Przemysław Lech: Nie lubię i nie umiem odpuszczać
- Może jest to slogan, ale nie lubię i nie umiem odpuszczać ani jednego metra na boisku, co postaram się pokazać w tym sezonie – powiedział tuż po podpisaniu kontraktu z GKS-em Jastrzębie nasz nowy zawodnik, Przemysław Lech.
- Wiem, z jaką tradycją muszę się tutaj zmierzyć i jakie są wobec zawodników wymagania. Zarówno klub, jak i trener oraz dyrektor sportowy byli zdecydowani, żebym dołączył do GKS-u, dlatego cieszę się, że doszliśmy do porozumienia. Miałem okazję odwiedzić już boisko treningowe, teraz jestem na stadionie przy Harcerskiej i bardzo miło się na to wszystko patrzy.
- W Podhalu mieliśmy jeden cel i był to awans, ale niestety się nie udało. Zaryzykowałem zejściem do trzeciej ligi i skoro moja postawa została zauważona i zaowocowała dołączeniem do GKS-u Jastrzębie, to był to chyba w moim wykonaniu chyba dobry rok, ale dokładną ocenę zostawiam innym.
- Nadchodzący sezon nie będzie łatwy. W drugiej lidze wymagania naprawdę są spore i w każdym meczu trzeba zostawić mnóstwo zdrowia, a do tego dołożyć troszkę jakości piłkarskiej. Jednak po tym, co widziałem na pierwszym treningu z zespołem, patrzę z optymizmem w przyszłość i wiem, że jako drużyna i klub damy radę.
- Na boisku występuję przede wszystkim na pozycji defensywnego pomocnika i moim głównym atutem jest odbiór piłki, czytanie gry w środku pola, do tego staram się czasami rozrzucić piłkę. Oprócz tego na pewno też walka i zaangażowanie. Może jest to slogan, ale nie lubię i nie umiem odpuszczać ani jednego metra na boisku, co postaram się pokazać w tym sezonie.