Jarosław Skrobacz: Może decydować przypadek
Przed meczem z Unią Turza Śląska poprosiliśmy trenera Jarosława Skrobacza o kilka zdań komentarza na temat tego spotkania.
- Wszyscy zawodnicy są gotowi do gry, łącznie z Maciejem Gaszką i Dawidem Weisem, którzy nie byli brani pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Polkowicami. W takim wypadku trzech graczy znajdzie się poza kadrą meczową. Czy mam w związku z tym jakiś ból głowy? Raczej nie. Dobieramy zawodników zawsze pod kątem sytuacji, które mogą się zdarzyć na boisku. Trzeba też się zabezpieczyć pod względem młodzieżowców. Na każdej pozycji musi być jakaś alternatywa, gdyby coś się stało, takim kluczem się kierujemy. Wiadomo, że nie weźmiemy czterech napastników, a zostawimy obrońców czy odwrotnie.
- Co do meczu z Unią, to ze względu na to, na jakim boisku będziemy grać, może decydować przypadek i jakaś doza szczęścia lub pecha. Trzeba grać tak, żeby te rzeczy, które mogą mieć wpływ na końcowy wynik, do minimum ograniczyć. Nie robić prostych błędów, nie bawić się w zawiłe rozgrywanie piłki od tyłu, kiedy nie będzie się dało tego zrobić. Wiadomo, że to nie będzie nasza gra, będzie nam na pewno ciężej. Ale jeśli myślimy poważnie, żeby zakończyć ten sezon awansem do drugiej ligi, to w każdym meczu trzeba walczyć o komplet punktów i nie inaczej będzie w Turzy.
- Sparing, który graliśmy z Turzą w lutym, nie będzie miał tutaj żadnego znaczenia. Nie graliśmy w pełnym składzie, więc było zupełnie inne ustawienie, niektórzy zawodnicy nie grali na swoich nominalnych pozycjach, tak samo było w Unii, która miała też testowanych zawodników. Myślę, że ten sparing i to, że go wygraliśmy, nie będzie miał w niedzielę najmniejszego znaczenia.
wojciech.skrocki/gksjastrzebie.com