Damian Tront: Nie jestem niezastąpiony
Damian Tront to od kilku sezonów podstawowy zawodnik GKS-u, a w tym sezonie pod względem liczby rozegranych minut ustępuje tylko Grzegorzowi Drazikowi. W związku z tym zadaliśmy Damianowi kilka pytań. Zapraszamy do zapoznania się z opiniami naszego pomocnika między innymi na temat ostatnich meczów, ale nie tylko.
- Na pewno graliśmy z wymagającymi rywalami. Szwankowała przede wszystkim skuteczność. Na początku meczu mieliśmy niezłe sytuacje, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Gdybyśmy wtedy strzelili bramki, to te mecze by się inaczej potoczyły.
- Drużyny, które przyjeżdżają na Harcerską ustawiają się defensywnie i ciężko nam stworzyć sytuacje, jak choćby w tym ostatnim meczu z Piastem. Z czasem jednak te sytuacje się klarują, bo przeciwnicy opadają z sił, przez co mamy więcej miejsca. No ale niestety jesteśmy nieskuteczni.
- W każdym meczu przeważnie gramy atakiem pozycyjnym. Musimy przede wszystkim szybciej operować piłką, szczególnie w pierwszych minutach, gdy przeciwnicy mają więcej sił i więcej grać skrzydłami, a wtedy na pewno będziemy mieli jakieś sytuacje, które powinniśmy wykorzystać.
- Na pewno chciałbym zagrać w tym meczu, ale po ósmej żółtej kartce muszę pauzować, taka jest kolej rzeczy i teraz będę miał chwilę odpoczynku. Czy mój brak będzie odczuwalny w meczu ze Śląskiem? Możliwe, że tak, ale w kolejce za mną są kolejni zawodnicy, którzy mogą wygryźć mnie ze składu. Nie jestem niezastąpiony.
- Póki co na pewno nie myślimy o meczu z Ruchem Zdzieszowice. Póki co najważniejszy jest mecz ze Śląskiem i w tym meczu musimy pokazać, co potrafimy i zdobyć trzy punkty, a o Zdzieszowicach będziemy myśleć dopiero po niedzielnym spotkaniu we Wrocławiu.