"Taki GKS chcemy oglądać"
Tylko remis i aż remis - w ten sposób najlepiej można podsumować środowy mecz w Zielonej Górze, w którym piłkarze GieKSy bezbramkowo zremisowali z miejscowym Falubazem.
Po ciekawym spotkaniu, a co najistotniejsze - o niebo lepszym od sobotniego pojedynku z Ruchem Zdzieszowice, podopieczni Jarosława Skrobacza wywieźli cenny punkt z trudnego terenu, na którym od ponad miesiąca nikt nie strzelił gola.
Jastrzębianie przeważali przez większość spotkania, ale, jak trafnie podsumował trener Skrobacz, "za procenty posiadania piłki nikt niestety punktów nie przyznaje". Faktem jest jednak, że nasz zespół parokrotnie mógł pokusić się o przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę, ale albo Wojciechowi Canibołowi brakowało nieco zdecydowania pod bramką rywali, albo gospodarze już w doliczonym czasie gry w ostatniej chwili potrafili zblokować strzały Kamila Jadacha czy Damiana Tronta, które mogły przynieść gościom komplet punktów. Warto podkreślić szczególnie dobrą grę popularnego "Carlosa", który rozegrał naprawdę dobre zawody. "Dziś to był taki GKS Jastrzębie, jaki chcemy oglądać" - podsumował Jarosław Skrobacz.
Należy wspomnieć, że niezbyt optymistyczne wieści dotarły do nas ze Zdzieszowic, gdzie miejscowy Ruch pokonał rezerwy Miedzi Legnica i tym samym zbliżył się do nas na cztery punkty. W najbliższą sobotę jastrzębianie podejmą przy Harcerskiej Górnik Wałbrzych i oby dobry mecz w Zielonej Górze był zwiastunem powrotu naszego zespołu na drugoligowy kurs.
3 maja 2017, Zielona Góra, 17:30
Falubaz Zielona Góra - GKS Jastrzębie 0:0
Falubaz Zielona Góra: Budzyński - Cipior, Borys, Chyrek (90. Chyrek), Ekwueme - Górski, Kochanowski (48. Siebert), Król, Mycan (73. Kobusiński) - Ostrowski, Rybak (89. Kopenhagen).
GKS Jastrzębie: Świerczek - Suchecki, Pacholski, Kawula, Kulawiak - Ali, Tront, Ruda, Szczęch (85. Weis) - Jadach, Caniboł (73. Szczepan).
mg/jasnet.pl