Wracamy z punktem
W meczu 11. Kolejki II ligi remisujemy z Radomiakiem Radom 1:1. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Kamil Jadach, a wyrównał w doliczonym czasie gry z rzutu karnego Leandro.
Pierwsza połowa rozpoczęła się lepiej dla naszego zespołu. Już w 3. minucie przed szansą pokonania Gostomskiego stanął Damian Tront, lecz golkiper gospodarzy zdołał wybić piłkę na róg. Na odpowiedź Radomiaka czekaliśmy do 11. minuty, kiedy to nożycami z kilkunastu metrów obok słupka uderzał Rolinc. Cztery minuty później ponownie Gostomski uratował swój zespół przed stratą bramki, tym razem po strzale z powietrza Krzysztofa Gancarczyka.
Krzysiek ponownie stanął przed szansą po upływie pół godziny gry, lecz tym razem został zablokowany przez zawodnika gospodarzy. Miejscowi groźne sytuacje stwarzali po kontrach, lecz Drazik nie miał wiele roboty. W 31. minucie po kontrze dwóch na dwóch dobrą okazję zmarnował Jakubik, uderzając w dobrej sytuacji bardzo niecelnie, a chwilę przed końcem pierwszej połowy na wysokości zadania stanął Drazik, parując strzał Bemby z dystansu na rzut rożny i wyrównana pierwsza połowa, lecz z lepszymi okazjami do otworzenia wyniku po naszej stronie, zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnych ataków Radomiaka. Dwukrotnie próbował Leandro, ale najpierw źle uderzył w piłkę, a następnie mocny strzał na róg sparował Drazik. W 53. minucie przeprowadziliśmy skuteczną akcję, po której wyszliśmy na prowadzenie. Spod końcowej linii piłkę wycofał Krzysztof Gancarczyk, a nabiegający Kamil Jadach precyzyjnym strzałem w długi róg nie dał szans Gostomskiemu.
Radomiak był bliski odpowiedzi w 58. minucie Tym razem do sytuacji strzeleckiej doszedł Rolinc, ale uderzył obok słupka. Kolejne minuty to wyrównana walka, bez dogodnych sytuacji bramkowych. My mądrze się broniliśmy, nie dopuszczając rywali pod bramkę Drazika. W samej końcówce, gdy Radomiak atakował coraz odważniej, my wyprowadzaliśmy groźne kontry. Po jednej z nich nawet padł gol, jednak arbiter liniowy uznał, że Damian Zajączkowski był na pozycji spalonej.
W doliczonym czasie gry, gdy radomianie rzucili wszystko na jedną kartkę, zakotłowało się w naszym polu karnym i sędzia Szrek podyktował rzut karny za faul na Leandro. Czy słusznie? Ciężko ocenić. Nie zmienia to jednak faktu, że do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł sam poszkodowany i mimo, że Grzegorz Drazik miał już piłkę na rękach, ta odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Dodatkowo przed rzutem karnym czerwoną kartką za niesportowe zachowanie ukarany został Dawid Weis.
Mimo gry w dziesiątkę i szaleńczych ataków Radomiaka, to nasz zespół był bliżej zwycięstwa. W ostatniej akcji spotkania piłkę meczową miał Tomasz Dzida, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Gostomskim, ale Gostomski wygrał ten pojedynek i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
1 października, Radom, godzina 17:00
Radomiak Radom - GKS 1962 Jastrzębie 1:1 (0:0)
0:1 - Kamil Jadach (53 min.)
1:1 – Leandro (90 min., rzut karny)
Radomiak Radom: Hubert Gostomski - Damian Jakubik (69. Kamil Cupriak), Martin Klabnik, Maciej Świdzikowski, Michał Grudniewski, Maciej Filipowicz (76. Adam Wolak), Matthieu Bemba, Simon Colina (61. Peter Mazan), Jakub Rolinc, Dariusz Brągiel (74. Dawid Jabłoński), Leandro Rossi.
GKS 1962 Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Oskar Mazurkiewicz, Piotr Pacholski, Kamil Szymura, Dominik Kulawiak (43. Dawid Weis), Bartosz Semeniuk (83. Tomasz Dzida), Marcin Ruda, Damian Tront, Farid Ali (63. Damian Zajączkowski), Kamil Jadach (75. Daniel Szczepan), Krzysztof Gancarczyk.
Sędzia: Marcin Szrek (Kielce).
Żółte kartki: Klabnik, Rolinc, Jakubik (Radomiak) oraz Gancarczyk, Ali, Tront, Zajączkowski (GKS).
Czerwona kartka: Weis (GKS).