AKTUALNOŚCI

Kamil Adamek: Chcę pomóc drużynie

- Trzecie miejsce na pewno nie jest przypadkowe. Nikt nie chce zapeszać, ale szanse na coś więcej są duże. Podkreślam jednak, że póki co wszyscy skupiają się na jak najlepszej grze i nikt się nie podpala – mówi nowy napastnik GKS-u, Kamil Adamek. Zapraszamy do lektury.

Miałeś propozycję z innych zespołów, także z wyższych lig, ale ostatecznie zdecydowałeś się na GKS 1962 Jastrzębie.
Kamil Adamek: Tak, to prawda. Było kilka zespołów, z którymi prowadziłem rozmowy. Między innymi Stal Mielec, z którą nawet trenowałem kilka dni, ale nie doszliśmy do porozumienia. Nie ukrywam, że jestem po kontuzji i przypuszczam, że to był główny powód, przez który kluby z wyższych lig nie były przekonane do mojej osoby. A nawet jeśli dostałbym szansę grania, to oczekiwania działaczy i trenerów wobec nowego zawodnika byłyby bardzo duże. Stąd taka decyzja.

Z miejsca stałeś się najbardziej doświadczonym zawodnikiem w zespole, więc wszyscy będą od Ciebie z pewnością sporo wymagać.
Trochę już w piłkę pokopałem, faktycznie, ale nie chcę, żeby robiono ze mnie jakiegoś wielkiego grajka. Chcę przede wszystkim pomóc drużynie na tyle, na ile będę mógł.

Ostatnio miałeś kontuzję i dochodziłeś do zdrowia. Jak w tej chwili wygląda sytuacja?
Nie jestem jeszcze gotowy do gry na 100%. Potrzebuję trochę czasu, aby dojść do pełnej formy. Czuję, że brakuje mi sił, nie byłem w treningu przez ponad 3 miesiące, ale trenerzy robią wszystko, żebym jak najszybciej wrócił do pełnej dyspozycji.

Jak wspominasz Pucharowe spotkania w ubiegłym sezonie przeciwko GKS-owi? W jednym z nich strzeliłeś bramkę, a ostatecznie niewiele zabrakło, żeby spotkanie w Suwałkach zakończyło się przynajmniej dogrywką.
W Pucharze Polski GKS postawił wysoko poprzeczkę, ale Wigry były wtedy w bardzo dobrej formie, wszystko nam wychodziło, dlatego to my zagraliśmy w półfinale. Na pewno trzeba pogratulować chłopakom z Jastrzębia ambicji i waleczności. Wyjazdy do Suwałk są zabójcze (śmiech).

Trenujesz z drużyną od kilku tygodni. Jak oceniasz zespół?
Miejsce w tabeli mówi samo za siebie. Nie ma tutaj przypadkowych zawodników, na treningach wszyscy są bardzo zaangażowani, a do tego dochodzi dobra atmosfera w szatni. Widać tutaj rękę trenera Jarosława Skrobacza.

Pochodzisz z Kaczyc, więc do Jastrzębia masz rzut beretem. To chyba nieco pomoże Ci w aklimatyzacji w szatni?
Na pewno w Jastrzębiu będzie dużo łatwiej niż w innym klubie, bo jestem praktycznie „u siebie”, dlatego też podjąłem decyzję o przyjściu do Jastrzębia. Do tego jest o co walczyć. Czasem warto zrobić krok do tyłu, żeby potem zrobić dwa do przodu.

Nowi koledzy nie wypominają tej bramki zdobytej w ćwierćfinale Pucharu Polski?
Myślę, że mało kto pamięta, że wpisałem się wtedy na listę strzelców. Po to jestem na boisku, żeby strzelać gole. Nie ma sentymentów. Na trybunach było wtedy dużo znajomych z Kaczyc i nie tylko, a większość z nich kibicowała GKS-owi, jednak nikt nie miał do mnie jakichkolwiek pretensji. W końcu to moja praca.

O co według Kamila Adamka będzie walczył GKS w tym sezonie? Póki co o awansie nikt głośno nie mówi, ale trzecie miejsce po 10 kolejkach nie jest przypadkowe.
Trzecie miejsce na pewno nie jest przypadkowe. Nikt nie chce zapeszać, ale szanse na coś więcej są duże. Do I ligi awansują aż trzy zespoły, czwarta drużyna w tabeli gra w barażach, więc grzechem byłoby nie wykorzystać takiej szansy. Po dziesięciu kolejkach widać, które drużyny będą liczyć się w walce o awans. Na razie w tym gronie jest GKS i niech tak zostanie. Ale podkreślam, że póki co wszyscy skupiają się na jak najlepszej grze i nikt się nie podpala.

Ostatnie w GKS TV

Image
Adres:  ul. Harcerska 14b, 44-335 Jastrzębie Zdrój
E-mail: biuro@gksjastrzebie.com
Nr telefonu: (32) 732 72 05
Santander Consumer Bank 28 1090 2011 0000 0001 2159 1232
KRS: 0000379287   NIP: 633 221 99 67   REGON: 24 18 83 493
Wszelkie prawa zastrzeżone | All rights reserved © 2024 K.S. GKS 1962 Jastrzębie.
Projekt i realizacja Ahoj! Jastrzębie wydawca Mocnej Strony Miasta