Przegrana w ulewie. Bełchatów 2-1 GKS
W zaległym meczu 22. kolejki II ligi przegrywamy z GKS-em Bełchatów 2:1. Bramkę dla GKS-u zdobył pod koniec drugiej połowy Dominik Szczęch.
Spotkanie, które rozgrywane było w ulewnym deszczu, rozpoczęło od strzałów z dystansu. Najpierw z rzutu wolnego nad bramką uderzał Szymura, a dwie minuty później zza pola karnego próbował Bartosiak, lecz również niecelnie. Po chwili mieliśmy kolejny rzut wolny, do którego podszedł Ali. Uderzył celnie, ale Lenarcik bez problemów poradził sobie z uderzeniem naszego pomocnika.
Pierwszy kwadrans był wyrównany, ale to niestety gospodarze jaklo pierwsi przeprowadzili bramkową akcję. Po dośrodkowaniu z naszej prawej strony zrobiło się małe zamieszanie przed bramką, a najprzytomniej zachował się Bartłomiej Bartosiak, pakując piłkę do bramki z kilku metrów. Pięć minut później gospodarze ponownie zagrozili bramce Drazika, ale z uderzeniem głową Flaszki nasz golkiper poradził sobie bezbłędnie.
Niestety po upływie dwóch kwadransów na tablicy wyników widniał już wynik 2:0. W polu karnym poślizgnął się Szymura, a płaskie dośrodkowanie spod linii końcowej wykorzystał nabiegający Emile Thiakane. Nasi zawodnicy starali się zdobyć bramkę kontaktową, ale liczne dośrodkowania wybijali obrońcy bełchatowian. W 42. minucie, po jednym z takich właśnie dośrodkowań, było najgroźniej, lecz miejscowych uratował słupek i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0.
W drugiej połowie jako pierwszy sygnał do ataku dał w 53. minucie Daniel Szczepan, który minął dwóch rywali i doszedł do pozycji strzeleckiej, ale Lenarcik wyciągnął się i wybił futbolówkę na róg. Dwie minuty później główkował Jaroszek i wydawało się, że piłka przelobuje Lenarcika, który jakimś cudem zdołał ją jednak sięgnąć.
W 66. minucie swoje umiejętności musiał zaprezentować Drazik po dobrym strzale z wolnego Mariusza Magiery. W kolejnych minutach gospodarze skupili się na defensywie, a inicjatywę przejął nasz zespół, ale z ataków niewiele wynikało. Brakowało przede wszystkim celnych strzałów. W 85. minucie na taki właśnie strzał z dystansu zdecydował się Dominik Szczęch. Piłka odbiła się od nogi Grolika i wpadła do bramki obok zaskoczonego Lenarcika.
Po zdobytej bramce rzuciliśmy się do ataku. W polu karnym gospodarzy kilka razy się zakotłowało, ale niestety wynik nie uległ zmianie i ostatecznie przegrywamy czwarty mecz z rzędu.
16 maja, Bełchatów, godz. 19:00
GKS Bełchatów - GKS 1962 Jastrzębie 2:1 (2:0)
1:0 - Bartłomiej Bartosiak (16 min.)
2:0 - Emile Thiakane (31 min.)
2:1 - Dominik Szczęch (85 min.)
GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik - Mariusz Magiera, Marcin Grolik, Emile Thiakane, Bartłomiej Bartosiak (90. Mikołaj Bociek), Dawid Flaszka, Patryk Janasik, Marcin Sierczyński, Marcin Ryszka, Łukasz Pietroń, Marcin Garuch.
GKS 1962 Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Kacper Kawula (85. Oskar Mazurkiewicz), Piotr Pacholski, Kamil Szymura, Dominik Kulawiak (75. Ville Salmikivi), Bartosz Semeniuk, Bartosz Jaroszek, Wojciech Caniboł (73. Dominik Szczęch), Farid Ali, Kamil Jadach (k), Daniel Szczepan.
Sędzia: Paweł Kukla (Kraków)
Żółte kartki: Pietroń, Sierczyński, Garuch, Thiakane (Bełchatów) oraz Jaroszek, Ali, Kawula, Jadach, Szczepan (GKS).