„Chcemy wygrać i awansować”
Rozmowa z trenerem Pawłem Ścieburą przed środowym meczem 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski, w którym zmierzymy się z Puszczą Niepołomice.
Za nami kilkanaście dni przerwy w rozgrywkach. Na co została ona wykorzystana?
- W ostatnich dniach skupiliśmy się przede wszystkim na organizacji gry, ale nie zapominaliśmy też o podtrzymaniu motoryki, bo tutaj idziemy w dobrym kierunku. Ale szczególną uwagę zwracaliśmy właśnie na organizację gry w defensywie, bo to u nas kuleje. Stwarzamy sporo sytuacji, ale te błędy w defensywie są momentami porażające i nad tym, ale też poprawą koncentracji w grze obronnej, pracowaliśmy.
Jak Pan ocenia pracę wykonaną przez zawodników?
- Pozytywnie, ale musimy przełożyć jakość, która jest na treningu, na mecze. Powtarzamy sobie, że musimy się przeistoczyć z drużyny treningowej w drużynę meczową, bo to, jak wyglądamy w tygodniu na treningach, nie do końca przekłada się na to, co później prezentujemy w meczach o stawkę.
Czego spodziewamy się po Puszczy w środowym spotkaniu?
- Spodziewamy się, że Puszcza zaproponuje to, co zawsze, czyli twardą i agresywną grę, sporo piłek w powietrzu czy za plecy i na to musimy być przygotowani. Pod to się przygotowywaliśmy i mam nadzieję, że sobie z tym poradzimy. W Niepołomicach w drugiej połowie wydawało się, że to my obejmiemy prowadzenie i mecz się pozytywnie dla nas zakończy, ale niestety tak się nie stało. Liczę, że w meczu pucharowym będzie inaczej.
Jak podchodzimy do tego spotkania? Wystawiamy najsilniejszy na ten moment skład, czy szansę dostaną zmiennicy, jak to czasami bywa w meczach pucharowych?
- Podchodzimy do tego spotkania jak najbardziej poważnie. Chcemy go wygrać i awansować do kolejnej rundy, bo seria meczów bez zwycięstwa trwa już zdecydowanie za długo.
Jak wygląda sytuacja kadrowa? Z kogo nie będzie mógł Pan skorzystać w tym spotkaniu?
- Na pewno nie możemy brać pod uwagę Daniela Szczepana, który po meczu w Tychach ma bardzo mocno stłuczoną kość śródstopia. Pod znakiem zapytania stoją też występy Dominika Kulawiaka, Łukasza Zejdlera i Mariusza Pawełka, którzy także mają drobne urazy. Pozostali są do dyspozycji, oczywiście oprócz tych zawodników, którzy od dłuższego czasu są wyłączeni z gry, czyli Michała Bojdysa, Dominika Szczęcha i Adama Wolniewicza.