Komentarz trenera Grzegorza Kurdziela po meczu ze Śląskiem
Wypowiedź trenera GKS-u Jastrzębie, Grzegorza Kurdziela, po meczu we Wrocławiu, zakończonym zwycięstwem gospodarzy 2:1.
- Po rozegraniu dobrego meczu w Lubinie przez cały tydzień przygotowywaliśmy się na jedną, bardzo ważną rzecz – żeby zawodnicy nie popadli w hurraoptymizm, jak również na to, że mecz ze Śląskiem będzie zupełnie inny niż ten sprzed tygodnia i trudny. Nawet wyniki zespołów grających o utrzymanie w swoich ligach, czyli Zagłębie II Lubin, Zagłębie Sosnowiec i Skra Częstochowa udowodniły, że determinacją i wiarą można zwyciężać z lepszymi zespołami, bo uważam, że jesteśmy na pewno lepszym zespołem niż rezerwy Śląska Wrocław. W tym momencie liczy się jednak odpowiednie podejście i razem z całym sztabem szkoleniowym motywowaliśmy drużynę do takiej postawy na boisku. Zaczęliśmy jednak robić takie rzeczy, których na co dzień nie trenujemy i z tego wzięła się pierwsza bramka.
- Uważam też, że kluczowym momentem – i trzeba o tym głośno mówić – był podyktowany rzut karny dla Śląska w sytuacji, gdy moim zdaniem faulowanym zawodnikiem był Sebastian Golak, a nie zawodnik gospodarzy. Sędziowie popełniają błędy, a my musimy robić wszystko, by nie prowokować sędziów do ich popełniania, bo tę sytuację sprowokowaliśmy sami i dało jej się zapobiec dużo wcześniej.
- Natomiast jeśli chodzi o dwie zmiany dokonane w ok. 30 minucie spotkania, to po prostu chcieliśmy dać impuls i ratować mecz. To nie tak, że Farid czy Dawid są winni, absolutnie nie. Uważam, że co najmniej dziewięciu zawodników mógłbym w tym momencie z czystym sumieniem zmienić. Natomiast jesteśmy drużyną od początku do końca i te bardzo słabe pierwsze pół godziny zdecydowały, że nie wywozimy ani jednego punktu.