[RELACJA] GKS Jastrzębie 1-2 Stomil Olsztyn
Ponosimy pierwszą w tym sezonie domową porażkę. W sobotnie wczesne popołudnie przy Harcerskiej lepszy od GKS-u Jastrzębie okazał się Stomil Olsztyn, wygrywając 2:1.
Spotkanie rozpoczęło się dla nas fantastycznie. Już w 3. minucie po dośrodkowaniu Farida Alego prowadzenie dał nam Jakub Wróbel, posyłając piłkę do bramki uderzeniem głową. Kolejne dwie próby to strzały z dystansu Damiana Tronta i Łukasza Norkowskiego. Pierwsza była niecelna, a druga po rykoszecie wyszła na rzut rożny. Goście nie stwarzali większego zagrożenia. Ich ataki były zatrzymywane w bezpiecznej odległości od naszej bramki. W 24. minucie blisko pokonania Skiby był Ali, lecz po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłkę najpierw odbił golkiper Stomilu, po czym wybił ją nogami na róg, po którym obok bramki uderzał Tront.
Z biegiem czasu przyjezdni coraz częściej gościli pod naszym polem karnym i w 29. minucie doprowadzili do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Wojciech Hajda. Stomil poczuł wiatr w żaglach i przed zakończeniem pierwszej połowy stworzył jeszcze jedną dobrą okazję. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z czystej pozycji głową uderzał Biedrzycki, lecz na nasze szczęście przeniósł piłkę nad bramką.
Druga połowa niestety nie była zbyt porywająca, a warunki na boisku dyktowali przez większą jej część goście, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej stwarzali zagrożenie. Zaczęło się od groźnej akcji Molloya, którego uderzenie w ostatniej chwili ciałem zablokował Jaroszek. Dobrze w naszej bramce spisywał się Mariusz Pawełek, który nie dał się pokonać m.in. Gancarczykowi (64 minuta) i Hajdzie (69 minuta). Największą klasą wykazał się jednak w 74. minucie, kiedy instynktownie obronił uderzenie z bliska zawodnika gości. Dwie minuty później ponownie zmuszony był do interwencji po strzale Molloya z dystansu.
Napór gości trwał, a nasi zawodnicy nie byli w stanie na to w żaden sposób odpowiedzieć i Piotr Skiba w drugiej połowie nie miał zbyt dużo pracy. Ataki gości przyniosły skutek w 88. minucie. Sędzia podyktował wątpliwy rzut karny po faulu Jakuba Wróbla, który na gola zamienił Grzegorz Lech. Mimo rzucenia wszystkich sił do ataku, włącznie z Mariuszem Pawełkiem, nie udało się odrobić starty i ostatecznie na zakończenie grania w 2019 roku przegrywamy pierwszy domowy mecz w tym sezonie.
30 listopada, Jastrzębie-Zdrój, godz. 13:00
GKS Jastrzębie - Stomil Olsztyn 1:2 (1:1)
1:0 - Jakub Wróbel 3’
1:1 - Wojciech Hajda 29’
1:2 - Grzegorz Lech 88’ (rzut karny)
GKS Jastrzębie: Mariusz Pawełek - Dominik Kulawiak, Bartosz Jaroszek, Kamil Szymura, Dawid Gojny, Farid Ali, Łukasz Norkowski (58. Daniel Liszka), Marek Mróz (84. Michał Bojdys), Kamil Jadach (58. Patryk Skórecki), Damian Tront, Kamil Jadach.
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Jakub Mosakowski, Bartłomiej Niedziela (73. Oktawian Skrzecz), Szymon Sobczak, Artur Siemaszko (84. Grzegorz Lech), Mateusz Gancarczyk, Jakub Tecław (59. Waldemar Gancarczyk), Janusz Bucholc, Eric Molloy, Wojciech Hajda, Wiktor Biedrzycki.
Sędzia: Jacek Małyszek
Żółte kartki: Wróbel (GKS) oraz Biedrzycki (Stomil)
Widzów: 1456.