Dariusz Kamiński: Pokazać najmocniejsze strony na boisku
- Z sezonu na sezon moje statystyki są coraz lepsze i mam nadzieję, że kolejny, w GKS-ie Jastrzębie, będzie równie udany - mówi nowy zawodnik GKS-u Jastrzębie, Dariusz Kamiński. Zapraszamy na rozmowę z naszym skrzydłowym!
Darek, witamy w GKS-ie! Zadowolony z awansu sportowego?
Dariusz Kamiński: Bardzo zadowolony. Cieszę się, że wszystkie formalności zostały pozytywnie załatwione, i że w końcu trafiłem do GKS-u Jastrzębie.
No właśnie, troszkę to zajęło, zanim w końcu trafiłeś do naszego Klubu, bo przecież przebywałeś już u nas na testach w przerwie zimowej poprzedniego sezonu, ale wtedy do transferu nie doszło.
- Wydaje mi się, że wtedy też się dobrze zaprezentowałem, trener Ściebura był zadowolony, ale nie widział mnie w pierwszym składzie, a ja jako, że miałem ważny kontrakt z Wisłoką, to postanowiłem zostać w Dębicy. Była deklaracja ze strony GKS-u, że wrócimy do tematu mojego transferu do Jastrzębia latem i cieszę się, Klub się z tego wywiązał.
Za Tobą całkiem udany sezon w trzecioligowej Wisłoce Dębica. Dziewięć goli i siedem asyst, czyli w sumie 16 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, to bardzo dobry wynik.
- Był to mój najlepszy sezon pod względem liczb, a że z sezonu na sezon moje statystyki są coraz lepsze, to mam nadzieję, że kolejny, w GKS-ie Jastrzębie, będzie równie udany. Mieliśmy w Wisłoce dobry zespół, fajnego trenera, dzięki czemu fajnie to wszystko wyglądało i dobrze się tam odnalazłem.
Transfer do GKS-u Jastrzębie to dla Ciebie przeskok o dwie ligi, ale patrząc na Twoją dobrą postawę w sparingach, to chyba jesteś gotowy na taki krok.
- Jest to dla mnie o tyle łatwiejsze, że jakiś czas temu byłem w kadrze pierwszego zespołu Górnika Zabrze, regularnie znajdowałem się w kadrze meczowej, choć w ekstraklasie nie było mi dane zadebiutować, bo na tamten moment trener Brosz uznał, że chyba nie jestem jeszcze na to gotowy. Z tego powodu ten przeskok z trzecioligowej Wisłoki do pierwszoligowego GKS-u nie jest dla mnie tak wielki i mam nadzieję, że pokażę się jastrzębskim kibicom z dobrej strony.
Za naszym zespołem cztery mecze sparingowe, z czego dwa ostatnie zakończone zwycięstwami, więc chyba powoli drużyna zaczyna funkcjonować tak, jakby sobie tego życzył trener Trzeciak.
- Uważam, że cały czas robimy postępy. Trener od nas wymaga pewnych zachowań i te nawyki cały czas szlifujemy. Wygląda to coraz lepiej, zaczęliśmy wygrywać mecze sparingowe i liczę, że przełożymy to na mecze ligowe. Trener Trzeciak preferuje ofensywny styl gry, także bokami, co mi odpowiada i się pod tym podpisuję.
Na pierwszy rzut oka na pewno robisz bardzo dużo zamieszania na skrzydłach. Powiedz kilka słów na temat tego, jakim jesteś typem zawodnika.
- Na pewno moim największym atutem jest pracowitość, dzięki czemu jestem tu, gdzie jestem, ale mam nadzieję, że w przyszłości będzie jeszcze lepiej. Sporo użytku staram się robić poprzez wykorzystywanie mojej szybkości, nie boję się też pojedynków z rywalami. Nie chcę teeraz za dużo na ten temat mówić, bo chciałbym, żeby kibice zobaczyli moje najmocniejsze strony na boisku.