[REZERWY] Mateusz Galikowski: - Zyskaliśmy wielki atut
Nasz drugi zespół powoli kończy okres przygotowawczy do rozgrywek klasy okręgowej. Warto zatem dowiedzieć się, co słychać słychać u podopiecznych trenera Mateusza Galikowskiego.
Siedem meczów kontrolnych ma za sobą GKS II Jastrzębie w zimowym okresie przygotowawczym. Trzeba przyznać, że wyniki ostatnich takich spotkań napawają optymizmem. Nasz drugi zespół pokonał Płomień Połomia 2:1 i rozbił 8:0 Spójnię Zebrzydowice. W ubiegłym tygodniu w Świerklanach podopieczni Mateusza Galikowskiego zremisowali 3:3 z ligowym wiceliderem, czyli Fortecą, a następnie pokonali 3:1 MRKS Czechowice-Dziedzice, czyli drużynę z IV ligi. - Zwycięstwo zawsze cieszy. Ale cieszy też podejście zawodników z pierwszego zespołu. W sparingu z Czechowicami-Dziedzicami było ich bardzo wielu. Rozumieją sytuację i nie traktują meczów w rezerwach na zasadzie „przyjść i odbębnić”. Są zaangażowani na sto procent – mówi Mateusz Galikowski, trener naszych rezerw.
Opiekun drugiego zespołu GKS-u podkreśla ponadto, że zawodnicy, którzy trenują z nim na co dzień, również podnoszą swoje umiejętności. - Jestem zadowolony z chłopaków, którzy trenują z nami, bo uważam, że nie odstawali i trzymali odpowiedni poziom. Sam mecz oceniam pozytywnie. Rywal był pod względem piłkarskim dobry, jak i samo spotkanie. Na tyle, na ile warunki boiskowe pozwoliły. Obie ekipy pokazały niezły futbol, a my byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą – zaznaczył szkoleniowiec.
Mateusz Galikowski przyznał, że zmiany, jakie nastąpiły w ostatnim czasie w jego zespole, zadziałały pozytywnie. Chodzi o to, do drużyny dołączył grający asystent trenera, Marcin Radzewicz, m.in. były piłkarz klubów ekstraklasy. - Niewątpliwie zyskaliśmy ostatnio wielki atut w postaci Marcina Radzewicza. Który swoim doświadczeniem i obyciem, a także wprowadzeniem pewnych szatniowych reguł, spowodował, że jesteśmy lepsi organizacyjnie. Lepiej potrafimy się do mniejszych rzeczy przyłożyć – podkreśla trener Galikowski, który ponadto zwraca uwagę na to, że w rundzie wiosennej drużynom rezerw jest nieco łatwiej. - Trzeba również spojrzeć wstecz. Zawsze zespół rezerw ma w rundzie jesiennej większy problem. Polega on na przejściu zawodników z drużyny juniorów na poziom seniorski. Po pół roku różnica na korzyść jest widoczna. Jesienią piłkarze się zaadoptowali, a wiosna powinna być i – jestem przekonany – będzie lepsza – stwierdza szkoleniowiec.
Wiadomo, że ze względu na reformę rozgrywek utrzymać się na szóstym poziomie naszej drużynie nie będzie łatwo. Ale swoje cele Mateusz Galikowski i jego piłkarze mają. - Jeśli chodzi o cele sportowe, to chcemy przyłożyć się do każdego następnego meczu. Wiadomo jednak, jaki jest nadrzędny cel. By zawodnicy, którzy z nami trenują i u nas grają, mieli możliwość dołączenia do pierwszego zespołu – przypomina szkoleniowiec GKS-u II. - Plan się nie zmienia. Cały czas ciężko trenujemy. Od początku roku podnieśliśmy jakość treningu i pracujemy intensywnie – dodaje opiekun naszego zespołu.