Szymon Gołuch: - Nadal pracować i robić swoje
GKS Jastrzębie, przegrywając 1:2 z Olimpią Elbląg, doznał pierwszej porażki na wiosnę. Ofensywny gracz naszego zespołu uważa, że po takim wyniku nie można się załamywać.
Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie przebieg i wynik meczu z Olimpią Elbląg. GKS Jastrzębie przegrał przy Harcerskiej 1:2, a to oznacza, że po raz pierwszy na wiosnę musieliśmy przełknąć gorycz porażki. Mimo iż rezultat ten zabolał zarówno kibiców, jak i piłkarzy, to nie można załamywać rąk, choć straconych punktów bardzo szkoda. - Z perspektywy boiska ten mecz nie wyglądał źle w naszym wykonaniu. Momenty były – powiedział Szymon Gołuch, piłkarz naszego zespołu. - Zabrakło nam jednak szczęścia w polu karnym przeciwnika. Tego, by lepiej sfinalizować sytuacje, które mieliśmy – podkreślił.
Na pomeczowej konferencji prasowej opiekun GKS-u, Dawid Pędziałek, przyznał, że I połowa starcia z Olimpią była najsłabszą w wykonaniu naszej drużyny w rundzie wiosennej. - Rzeczywiście w pierwszej połowie piłki w polu karnym przeciwnika było niewiele – potwierdził słowa szkoleniowca Gołuch. - Po przerwie udało się nam przejąć inicjatywę i wyrównaliśmy na 1:1. Olimpia się jednak przebudziła i – niefortunnie dla nas – strzeliła na 2:1. Na pewno punkty były blisko, ale nie udało się ich zdobyć. Cóż, nie możemy się załamywać. Musimy nadal pracować i robić swoje – podkreślił ofensywny gracz GKS-u.
Szymon Gołuch na placu gry w starciu z elblążanami pojawił się w II połowie. - Wchodząc na boisko miałem założenia, by pomóc zespołowi – powiedział niespełna 22-letni zawodnik. - Chciałem strzelić bramkę lub dołożyć asystę. Chciałem jakkolwiek przyczynić się do tego, byśmy zdobyli w tym meczu choćby punkt. Zresztą dla każdego zawodnika, który wchodzi z ławki, to jest najważniejsze. Starałem się grać aktywnie. Dwa razy minąłem się z piłką, było dość blisko. Warto podkreślić, że generalnie w tej końcówce meczu nie było łatwo, bo Olimpia cofnęła się i broniła całym zespołem. Wybijała piłki, grała na czas. To na pewno nam nie pomagało, no ale tak się gra przy takim wyniku – zaznaczył nasz zawodnik.
Porażka z Olimpią martwi i trzeba wyciągnąć z niej wnioski. A najlepiej o przegranym meczu zapomina się, gdy w kolejnym spotkaniu udaje się osiągnąć lepszy rezultat. - Zgadza się i właśnie w ten sposób podejdziemy do kolejnego spotkania. Nie ma innej opcji – zakończył Gołuch, a przypomnijmy, że z powodu przerwy reprezentacyjnej i powołań dla piłkarzy rezerw poznańskiego Lecha, GKS Jastrzębie w nadchodzący weekend nie rozegra meczu z tym rywalem. Spotkanie to zostało przełożone na 10 kwietnia. Najbliższa konfrontacja ligowa czeka naszą drużynę w Wielki Czwartek, 28 marca. Na Stadionie Miejskim przy ul. Harcerskiej, GKS podejmie Kotwicę Kołobrzeg, a spotkanie rozpocznie się o godz. 19:00.