Derby są nasze! GKS Katowice 0-1 GKS Jastrzębie
W spotkaniu 7. Kolejki Fortuna 1 Ligi GKS Jastrzębie odnosi zasłużone zwycięstwo w derbowym starciu z GKS-em Katowice. Bramkę dla GKS-u zdobył w 21. minucie Krzysztof Gancarczyk.
Początek spotkania był dość wyrównany, bez większej przewagi którejkolwiek ze stron. Nasi zawodnicy bynajmniej nie przestraszyli się rywala i bez kompleksów starali się grać swoją piłkę. Blisko wyjścia na prowadzenie byliśmy w 14. minucie, kiedy to Adamek powalczył o piłkę, przelobował wychodzącego z bramki Pawełka, lecz nikt nie zdołał skierować futbolówki do bramki. Po kilkunastu sekundach znów było bardzo groźnie. Z dystansu strzelał Gojny, Pawełek wypluł piłkę przed siebie, jednak dobitka Adamka, który był najszybciej przy piłce, była minimalnie niecelna.
Gospodarze właściwie nie zagrozili bramce Drazika w pierwszej połowie, głównie dzięki pewnym interwencją całej naszej defensywy. Z kolei my staraliśmy się zaskoczyć gospodarzy strzałami z dystansu, ale dwa takie strzały Farida mijały bramkę. W 21. minucie dobra gra przyniosła efekt. Po ciekawie rozegranym rzucie z autu Adamek spod linii końcowej zagrał przed bramkę, a tam Gancarczyk nie miał problemów ze skierowaniem jej do siatki. Katowiczanie mogli być blisko odpowiedzi dwie minuty później, lecz świetną interwencją popisał się Gojny. Kolejne minuty to sporo walki w środku pola, w efekcie czego po dwóch zawodników obu drużyn obejrzało żółte kartki.
Na przerwę mogliśmy schodzić z dwubramkowym prowadzeniem. W 42. minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez Farida piłka trafiła na dłuższy słupek do niepilnowanego Pacholskiego. Nasz obrońca strącił futbolówkę, a ta minęła słupek o milimetry.
Druga połowa rozpoczęła się od groźnego uderzenia Grzegorza Piesio z około 25 metrów, który poszybował pół metra nad poprzeczką. W odpowiedzi w polu karnym miejscowych do sytuacji strzeleckiej doszedł Jadach, ale Pawełek tym razem nie był zmuszony do interwencji. W 55. minucie mieliśmy dużo szczęścia, kiedy to po dośrodkowaniu w pole karne i strąceniu głową przez jednego z zawodników piłka trafiła w poprzeczkę.
Z biegiem czasu zaczynała się zarysowywać niewielka przewaga katowiczan, którzy próbowali zaskoczyć Drazika strzałami z dystansu. Blisko szczęścia był Błąd, po którego strzale piłka nieznacznie minęła słupek. W 78. minucie ponownie próbował Błąd, tym razem efektownie, nożycami, lecz Drazik nie miał najmniejszych problemów z interwencją. Nasi zawodnicy wychodzili z groźnymi kontrami, a jedna z nich, w 79. minucie, mogła zakończyć się bramką. Z 16 metrów uderzał Ali, a Pawełek tylko odprowadził piłkę wzrokiem. W tej sytuacji ponownie zabrakło centymetrów. Kilka minut później wyszliśmy z kontrą 2 na 1, ale Farid niecelnie zagrał do będącego na czystej pozycji Gancarczyka.
W końcówce gospodarze zdecydowanie przycisnęli, ale tak jak przez cały mecz, tak i teraz nie byli w stanie stworzyć większego zagrożenia. Ostatecznie nasi piłkarze dowieźli korzystny wynik do ostatniego gwizdka sędziego, po którym wspólnie z liczną grupą kibiców z Jastrzębia mogli rozpocząć świętowanie. Derby są nasze!
25 sierpnia, Katowice, godz. 20:00
GKS Katowice - GKS Jastrzębie 0:1 (0:1)
0:1 - Krzysztof Gancarczyk (21 min.)
GKS Katowice: Mariusz Pawełek - Wojciech Lisowski, Mateusz Kamiński, Jakub Wawrzyniak, Wojciech Słomka (80. Kacper Tabiś), David Anón (46. Daniel Rumin), Adrian Łyszczarz (46. Dominik Bronisławski), Bartłomiej Poczobut, Grzegorz Piesio, Adrian Błąd, Arkadiusz Woźniak.
GKS Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Dominik Kulawiak, Piotr Pacholski, Kamil Szymura, Dawid Gojny, Farid Ali (85. Dominik Szczęch), Maciej Spychała, Damian Tront, Krzysztof Gancarczyk, Kamil Jadach (k) (75. Kacper Kawula), Kamil Adamek (67. Adam Żak).
Sędzia: Tomasz Marciniak.
Żółte kartki: Łyszczarz, Lisowski, Wawrzyniak, Błąd (Katowice) oraz Spychała, Tront, Gancarczyk (GKS).
Widzów: 3710.