Już w 7. minucie wynik meczu mógł otworzyć Patryk Skórecki. Po strzale naszego pomocnika z pola karnego piłka trafiła jednak w słupek, minimalnie minęła kolejny i wyszła na aut. Sześć minut później z dystansu uderzał Tront i sprawił sporo problemów Skibie, który ostatecznie sparował piłkę na rzut rożny, a po nim nad bramką główkował Jaroszek. Pierwszy raz groźnie pod naszą bramką zrobiło się w 18. minucie. Po rzucie z autu do strzału doszedł Lech, ale Drazik spisał się bez zarzutu. Po kolejnych kilku minutach znowu dobrze interweniował Drazik, tym razem po strzale z ostrego kąta.
Po chwili znowu nad bramką główkował Jaroszek, a minutę później nasz obrońca faulował w polu karnym i sędzia podyktował jedenastkę, którą pewnym uderzeniem na gola zamienił Grzegorz Lech. W odpowiedzi trzeci raz po rzucie rożnym głową uderzał Jaroszek. Był bardzo blisko celu, lecz ostatecznie piłka minimalnie minęła bramkę. W kolejnych minutach niewiele działo się pod obiema bramkami. Dwukrotnie z bardzo groźnymi kontrami wyszedł Stomil, jednak za każdym razem nasza defensywa sobie z nimi poradziła. W samej końcówce pierwszej połowy powinien paść gol wyrównujący. Z prawej strony płasko dośrodkował Kulawiak, ale żaden z braci Adamków nie zdołał przeciąć piłki tuż przed bramką.
Druga połowa rozpoczęła się od niecelnych uderzeń z dystansu Lecha i Mroza. W 60. minucie Stomil wyszedł z bardzo groźną kontrą, a od starty bramki uchroniła nas świetna interwencja obronna Kulawiaka, który zatrzymał uderzenie przed naszą bramką. Mimo, że nasza drużyna posiadała przewagę w posiadaniu piłki, to niewiele z tego wynikało. W 67. minucie zabójczą kontrę wyprowadzili gospodarze, którą ostatecznie na gola strzałem z kilkunastu metrów zamienił Maciej Pałaszewski. Sześć minut później było już jednak tylko 2:1. Po uderzeniu Jadacha ręką interweniował jeden z obrońców i sędzia drugi raz tego dnia wskazał na rzut karny. Jego pewnym egzekutorem okazał się Adam Wolniewicz.
Po zdobytym golu nasi zawodnicy starali się doprowadzić do wyrównania, ale gospodarze mądrze się bronili całym zespołem na własnej połowie, wyprowadzając groźne kontry. Po jednej z nich w ostatniej chwili piłkę przed naszą bramką zablokował Kulawiak, dzięki czemu olsztynianie nie zdobyli trzeciego gola. Mimo sporej przewagi w posiadaniu piłki nie przekładało się to przez długi czas na sytuacje bramkowe. Taką miał w czwartej minucie doliczonego czasu gry Rafał Adamek. W pole karne dośrodkował Kamil Jadach, a nasz pomocnik w świetnej sytuacji zbyt lekko uderzył piłkę i Skiba nie miał problemów ze skuteczną obroną. Ostatecznie nie udało się doprowadzić do wyrównania i ponosimy pierwszą porażkę w sezonie. Szansa na rehabilitację w przyszłą sobotę, kiedy to zmierzymy się przy Harcerskiej z GKS-em Bełchatów.
9 sierpnia, Olsztyn, godz. 19:45
Stomil Olsztyn - GKS Jastrzębie 2:1 (1:0)
1:0 - Grzegorz Lech (26’, rzut karny)
2:0 - Maciej Pałaszewski (67’)
2:1 - Adam Wolniewicz (73’, rzut karny)
Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Jakub Mosakowski (82. Wojciech Hajda), Grzegorz Lech, Szymon Sobczak, Artur Siemaszko (46. Waldemar Gancarczyk), Mateusz Gancarczyk, Janusz Bucholc, Rafał Remisz, Maciej Pałaszewski (77. Paweł Głowacki), Oleg Tarasenko, Wiktor Biedrzycki.
GKS Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Dominik Kulawiak, Adam Wolniewicz, Bartosz Jaroszek (73. Adam Żak), Dawid Gojny, Rafał Adamek, Damian Tront, Marek Mróz (59. Łukasz Norkowski), Kamil Jadach (k), Patryk Skórecki (59. Michał Bojdys), Kamil Adamek.
Sędzia: Paweł Pskit.
Żółte kartki: Sobczak, Hajda (Stomil) oraz Jaroszek, R. Adamek, Bojdys, Wolniewicz (GKS).