Początek spotkania był wyrównany. Żadna ze stron, co zrozumiałem, nie rzuciła się do ataku, chcąc się dowiedzieć, w jakiej dyspozycji jest przeciwnik. Mimo to w pierwszym kwadransie Pawełek musiał dwukrotnie interweniować i wywiązał się ze swoich obowiązków znakomicie. Bliski skutecznej interwencji był także w 19. minucie, kiedy to rzut karny po zagraniu ręką Tronta na bramkę zamienił Kupczak. Mariusz wyczuł intencje strzelca, ale nie zdołał zatrzymać futbolówki.
W 25. minucie groźnie z dystansu uderzał Apolinarski, a chwilę później świetną sytuację zmarnował Galuska, który znalazł się w bardzo dobrej sytuacji, ale naciskany przez defensora Warty uderzył prosto w golkipera gości. Kolejne minuty były wyrównane, choć ze wskazaniem na GKS, który wykonywał sporo rzutów rożnych. W końcu w 41. minucie doprowadziliśmy do wyrównania, a na listę strzelców wpisał się Gałuszka, który pokonał Lisa uderzeniem z kilku metrów. W doliczonym czasie gry mieliśmy sporo szczęścia, gdy po małym zamieszaniu piłka dość niespodziewanie uderzyła w poprzeczkę, po czym niebezpieczeństwo zostało zażegnane i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.
Na początku drugiej połowy refleksem musiał wykazać się Pawełek, który interweniował po tym, jak Szymura przeciął dośrodkowanie i piłka zmierzała w stronę bramki. W 62. minucie piłkę w bramce Warty umieścił Adamek, jednak sędzia bramki nie uznał, ponieważ nasz napastnik w momencie podania znalazł się na minimalnym spalonym. Chwilę później Tront celnie przymierzył z rzutu wolnego, lecz Lis wypiąstkował piłkę. W 76. minucie mieliśmy kolejny rzut wolny z dobrej pozycji. Tym razem do piłki poszedł Ali i uderzył minimalnie niecelnie. Mimo tego, że częściej gościliśmy na połowie Warty i mieliśmy wiele stałych fragmentów w postaci rzutów rożnych i wolnych, nie mogliśmy znaleźć sposobu na pokonanie Adriana Lisa. W 87. Minucie bliski szczęścia był Tront, który uderzył z narożnika pola karnego, ale bramkarz przyjezdnych końcami palców skierował piłkę na rzut rożny.
W trzeciej minucie doliczonego czasu gry goście przedostali się w nasze pole karne. Jeden z zawodników zdołał dośrodkować, a niepilnowany przed naszą bramką Jakóbowski uderzeniem piłki głową pokonał Mariusza Pawełka. Mimo próby odwrócenia niekorzystnego wyniku i wizyty w polu karnym gości Pawełka, który nawet zdołał oddać strzał, ostatecznie to Warta Poznań zainkasowała trzy punkty.
GKS Jastrzębie - Warta Poznań 1:2 (1:1)
0:1 - Mateusz Kupczak 19’ (rzut karny)
1:1 - Petr Galuska 41’
1:2 - Michał Jakóbowski 90+3’
GKS Jastrzębie: Mariusz Pawełek - Łukasz Norkowski, Kamil Jadach (68. Michał Mydlarz), Petr Galuska (81. Daniel Szczepan), Farid Ali, Dominik Kulawiak, Kamil Szymura (k), Damian Tront, Kamil Adamek, Bartosz Jaroszek (61. Michał Bojdys), Dawid Gojny.
Warta Poznań: Adrian Lis - Jakub Kiełb (5. Patryk Stępiński), Tomasz Boczek, Bartosz Kieliba (k), Łukasz Trałka, Michał Grobelny, Michał Jakóbowski, Jakub Apolinarski, Mateusz Kupczak, Robert Janicki (84. Adrian Laskowski), Gracjan Jaroch (72. Mateusz Szczepaniak).
Sędzia: Kornel Paszkiewicz
Żółte kartki: Norkowski, Jaroszek, Gojny (GKS) oraz Boczek, Kieliba, Grobelny (Warta).