Pierwsza połowa w większości przebiegała pod dyktando Sandecji, chociaż to nasz zespół mógł jako pierwszy zdobyć gola, gdy w 11. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Apolinarski, ale uderzył minimalnie obok słupka. Chwilę później z dystansu niecelnie uderzał jeszcze Mróz, a w kolejnych minutach zaczęła dominować Sandecja i w 16. minucie Pawełka uderzeniem głową z bliskiej odległości pokonał Chmiel. W 30. minucie mogło być 2:0 dla Sandecji, jednak po uderzeniu Walskiego z rzutu wolnego uratowała nas poprzeczka. Kolejne minuty to również przewaga gości, lecz wynik się nie zmienił aż do końca pierwszej połowy, choć tuz przed jej końcem szansę miał jeszcze Błanik, ale dobrze spisał się Pawełek.
Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy w dobrej sytuacji po zagraniu Bielaka mógł znaleźć się Rumin, gdyby tylko lepiej przyjął piłkę przed polem karnym. Następnie w odstępie pięciu minut zdarzyło się coś, co w piłce nożnej zdarza się bardzo rzadko. Mariusz Pawełek obronił dwa rzuty karne, nie dając się pokonać z jedenastu metrów najpierw Piterowi-Bućko, a następnie Sovsiciowi. Od 69. minuty graliśmy z przewagą jednego zawodnika po tym, jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Piter-Bućko. Po tej sytuacji do rzutu wolnego z dwudziestu metrów podszedł Feruga, jednak uderzył w mur. W odpowiedzi groźnie zaatakowała Sandecja, a obok słupka główkował Błanik. W 76. minucie udało się doprowadzić do wyrównania. Na listę strzelców wpisał się Rumin, który wykończył akcję Alego. Dwie minuty później goście ponownie mogli wyjść na prowadzenie, ale świetną, intuicyjną interwencją, gdy piłka po strzale zawodnika Sandecji odbiła się od jednego z naszych obrońców, popisał się Pawełek.
W 84. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Szcześniak po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, lecz główkował nad poprzeczką. Trzy minuty później stworzyliśmy kolejną okazję, a przed szansą stanął Feruga, który próbował lobować Tokarza, jednak ten nie dał się zaskoczyć. Ostatecznie po bardzo emocjonującym spotkaniu remisujemy z Sandecją 1:1 co oznacza, że w dalszym ciągu nie możemy być pewni utrzymania. Za tydzień przed nami kolejne ważne spotkanie, kiedy to naszym rywalem będzie również walczący o utrzymanie GKS Bełchatów
29 maja, Jastrzębie-Zdrój, godz. 17:00
GKS Jastrzębie - Sandecja Nowy Sącz 1:1 (0:1)
0:1 - Damian Chmiel 16’
1:1 - Daniel Rumin 76’
GKS Jastrzębie: Mariusz Pawełek - Dominik Kulawiak (72. Daniel Szczepan), Aleksander Komor, Kryspin Szcześniak, Jakub Niewiadomski, Lukas Bielak, Jakub Apolinarski, Marek Mróz, Daniel Feruga, Kamil Jadach (51. Farid Ali), Daniel Rumin.
Sandecja Nowy Sącz: Szymon Tokarz - Adrian Danek, Damir Sovsić (73. Daniel Dziwniel), Dawid Błanik (73. Maciej Małkowski), Michał Walski, Kamil Ogorzały, Jan Kuźma, Damian Chmiel, Michał Piter-Bućko, Wojciech Hajda, Tomasz Boczek.
Sędzia: Marek Opaliński
Żółte kartki: Kulawiak, Jadach, Szcześniak, Niewiadomski (GKS) oraz Piter-Bućko, Małkowski (Sandecja).
Czerwona kartka: Piter-Bućko (Sandecja).