Całe spotkanie było dość wyrównane, choć pierwszą połowę można zapisać na konto GKS-u Katowice, natomiast w drugiej części inicjatywę przejął nasz zespół, jednak żadna ze stron tego dnia nie znalazła sposobu na zdobycie bramki. W 8. minucie spotkania po małym zamieszaniu w naszym polu karnym piłkę sprzed linii bramkowej wybił Borkała, a w odpowiedzi dwie minuty później z dystansu uderzał Kuczałek, ale Kudła z problemami zdołał wybić piłkę na róg. W 16. minucie bliski pokonania Reclafa był Szwedzik, który ubiegł naszego bramkarza, lecz piłka minęła spojenie bramki. Chwilę później ofensywnym wejściem popisał się Zalewski, który akcję zakończył niecelnym uderzeniem z kilkunastu metrów. Ten sam zawodnik świetnie interweniował w naszej szesnastce w 25. minucie, powstrzymując groźną akcję gości. Następnie przez długi czas bramkarze byli praktycznie bezrobotni, a kolejne okazje pojawiły się w ostatnich minutach. Najpierw w 42. minucie Szwedzik trafił w słupek, a chwilę później Słodowy uderzył z rzutu wolnego sprzed pola karnego przyjezdnych nad bramką. Tuż przed gwizdkiem sędziego kończącym pierwszą połowię dobrą okazję po stronie gości zmarnował Wojciechowski, uderzając głową obok słupka.
Druga połowa przebiegała pod dyktando naszej drużyny, która wykazywała więcej chęci do zdobycia bramki. Stuprocentowych okazji jednak zabrakło, a próby Kamińskiego, Handzlika czy Rumina nie przyniosły skutku. W 69. minucie katowiczanie wyszli z jedną z nielicznych kontr, którą w ostatniej chwili świetnym wślizgiem zastopował Zejdler. W 76. minucie przed szansą stanął Feruga, ale uderzenie naszego pomocnika z kilkunastu metrów zdołał jednak zablokować obrońca gości. Cztery minuty później byliśmy bliscy wyjścia na prowadzenie, gdy przed bramką GKS-u Katowice piłka odbiła się od jednego z naszych rywali, ale niestety o centymetry minęła słupek i wyszła na róg. W końcówce goście jeszcze dwukrotnie zaatakowali, lecz najpierw niecelnie uderzył Pavlas, a chwilę później po stracie Bojdysa Reclaf do spółki z jednym z naszych obrońców zdołali zażegnać niebezpieczeństwo i ostatecznie derbowe starcie zakończyło się bezbramkowym remisem.
30 października, Jastrzębie-Zdrój, godz. 12:40
GKS Jastrzębie - GKS Katowice 0:0 (0:0)
GKS Jastrzębie: 12. Mikołaj Reclaf - 3. Mateusz Słodowy (k), 4. Szymon Zalewski (69, 7. Jakub Niewiadomski), 5. Michał Bojdys, 13. Michał Kuczałek, 14. Dariusz Kamiński, 17. Dawid Witkowski, 21. Adrian Balboa (46, 20. Daniel Feruga), 23. Konrad Handzlik (86, 24. Filip Łukasik), 77. Remigiusz Borkała (65, 30. Łukasz Zejdler), 99. Daniel Rumin.
GKS Katowice: 1. Dawid Kudła - 3. Grzegorz Janiszewski, 4. Arkadiusz Jędrych (k), 5. Oskar Repka, 8. Rafał Figiel, 11. Adrian Błąd (90, 7. Arkadiusz Woźniak), 15. Filip Kozłowski (65, 17. Filip Szymczak), 16. Grzegorz Rogala (65, 27. Danian Pavlas), 21. Zbigniew Wojciechowski, 26. Michał Kołodziejski (90, 25. Hubert Sadowski), 29. Patryk Szwedzik (73, 10. Krystian Sanocki).
Sędzia: Piotr Lasyk
Widzów: 1894.