Jarosław Skrobacz: Musimy zagrać zdyscyplinowanie
- W Niepołomicach nie możemy sobie pozwolić na radosny futbol, który niekiedy się u nas pojawia. Musimy zagrać zdyscyplinowanie - mówi przed meczem z Puszczą Niepołomice trener GKS-u, Jarosław Skrobacz.
- W tym tygodniu trenowaliśmy przede wszystkim pod kątem meczu w Niepołomicach i skupiliśmy się na wyeliminowaniu błędów z poprzedniego meczu. Mieliśmy do siebie po meczu z Rakowem sporo zastrzeżeń jeśli chodzi o przejście z ofensywy do defensywy. Wyglądało to źle i przez to Raków wygrał tak wysoko, bo przyjechali z zamiarem wykorzystania naszych błędów i niestety im się to udało. Tych błędów, niekiedy prostych, popełnialiśmy zbyt dużo, ale wszystko zaczynało się od strat piłki na połowie przeciwnika, po których zbyt wolno wracaliśmy.
- Nie trzeba być wielkim fachowcem, żeby zauważyć, że gra defensywna nie wygląda zbyt dobrze. W prostych sytuacjach, kiedy teoretycznie nie mamy prawa stracić piłki, nadziewamy się na kontry. Kilka ostatnich spotkań, choćby z Sandecją, Tychami czy Wigrami, obrazuje, że gramy momentami zbyt nonszalancko. Niektóre zachowania po prostu nie przystoją. Tych błędów jest sporo, mówimy o nich i analizujemy je wielokrotnie, a potem cały czas je powtarzamy. Taka postawa chluby nam na pewno nie przynosi.
- Jeśli chcemy atakować na połowie przeciwnika, to błędy się zdarzają. Z Rakowem mieliśmy kilka świetnych odbiorów i wychodziliśmy nawet w sytuacjach czterech na dwóch, ale nie potrafiliśmy tego zakończyć strzałem, a z drugiej strony nasze proste straty skutkują stratą bramek. To jest ta różnica. Raków jest zbyt dobrym zespołem, by nie wykorzystywać takich pomyłek bez najmniejszych skrupułów.
- W Niepołomicach nie możemy sobie pozwolić na radosny futbol, który niekiedy się u nas pojawia. Musimy zagrać zdyscyplinowanie. Boisko będzie grząskie i z pewnością nie będzie sprzyjało wymianie piłki po ziemi. Jeśli spojrzeć w statystyki, to Puszcza zwykle ma małe posiadanie piłki, więc grają długimi podaniami na wolne pole, a tak właśnie strzelili nam drugą bramkę podczas meczu w Jastrzębiu. Bramki zdobywają też po stałych fragmentach i wyrzutach z autu, i to jest ich recepta na sukces. Nie bawią się w koronkowe rozgrywanie piłki, w ataku pozycyjnym mają spore problemy, ale są w tabeli wysoko i mają tylko jeden punkt mniej od nas.
- Na pewno nie zagrają Kulawiak i Ali, którzy pauzują za żółte kartki, więc czekają nas wymuszone zmiany, ale czasami takie roszady wychodzą na plus i miejmy nadzieję, że tak będzie tym razem.