Oskar Mazurkiewicz: Nie wyszedł nam ten mecz
- Nie wyszedł nam ten mecz. Musimy się dobrze przygotować do kolejnego i zrobić wszystko, żeby w Chojnicach zdobyć trzy punkty - mówi po meczu w Niepołomicach Oskar Mazurkiewicz, dla którego był to drugi występ w tym sezonie w pełnym wymiarze czasowym.
- To był bardzo ciężki mecz, do tego boisko nie było w najlepszym stanie, ale to nas na pewno nie usprawiedliwia, bo przeciwnik miał takie same warunki. To był mecz walki, w którym wydaje mi się, że Puszcza miała trochę więcej szczęścia, a nam go zabrakło. Szczęście sprzyja lepszym, a w tym meczu chyba Puszcza była rzeczywiście minimalnie lepsza.
- Nie mieliśmy zbyt wielu sytuacji. Może dwie, trzy, z których mogliśmy coś strzelić. Gospodarze grali defensywny futbol, co wynikało z tego, że lubią przebywać na własnej połowie. Nie wyszedł nam ten mecz. Musimy się dobrze przygotować do kolejnego i zrobić wszystko, żeby w Chojnicach zdobyć trzy punkty.
- Jako obrońca raczej nie mogę sobie wystawić ogólnej pozytywnej oceny, bo straciliśmy dwie bramki. Jest to dla mnie kolejna lekcja, a teraz muszę zacisnąć zęby i pozytywnie pokazywać się na treningach. Tylko ciężką pracą mogę wywalczyć sobie miejsce w składzie na dłużej.
- Pierwszą bramkę straciliśmy trochę frajersko. Przeciwnik oddał niezbyt mocny strzał, piłka wkulała się do bramki, ale takie gole też się czasami traci. Nie można jednak dopuszczać do takich sytuacji. Drugą bramkę straciliśmy grając w dziewiątkę, a w takiej sytuacji ciężko coś ugrać, bo strata dwóch zawodników to już jest duże osłabienie.
- Na pewno pierwsza czerwona kartka miała bardzo duże znaczenie dla dalszego przebiegu meczu. Czasami po stracie zawodnika gra się za dwóch i teoretycznie można grać nawet lepiej, co w przeszłości już nie raz udowodniliśmy. Niestety to nie był ten dzień.