Jarosław Skrobacz: Trzeba jechać z wiarą
O sytuacji kadrowej, dylematach związanych z wyborem podstawowej jedenastki oraz o najbliższym przeciwniku opowiedział nam przed sobotnim meczem z Wartą Poznań trener GKS-u, Jarosław Skrobacz.
- Czy mamy ból głowy jeśli chodzi o skład po meczu ze Stalą? Zbliża się koniec sezonu, mamy spokojną sytuację, więc może damy szanse tym, którzy grali do tej pory mniej? Mamy swoje przemyślenia, ale nic nie jest przesądzone. Na pewno nie zagra Damian Tront, a pod znakiem zapytania stoją występy Kamila Adamka i Adama Żaka. W meczu ze Stalą Mielec bardzo dobrze zagrali zmiennicy, więc mamy pewien dylemat.
- Szczerze mówiąc, to nie za bardzo lubimy grać z tą drużyną. Gdy się ogląda ich mecze, to najczęściej jest to skomasowana obrona i czekanie na błędy przeciwnika. Ale cóż, mają taki styl i tak grają. Z tego co słyszymy z różnych opinii, to boisko w Poznaniu również nie sprzyja płynnej grze, jest bardzo twarde. Pod tym kątem na pewno będzie ciężko. Ale z drugiej strony już mieliśmy w tej rundzie takiego rywala - Garbarnię, z którym też nam się zawsze ciężko grało, ale każda passa kiedyś się kończy. Trzeba jechać z wiarą.
- My z kolei mamy fajną serię bez straty bramki, bo poza meczem z Niecieczą, to przeciwnicy naprawdę mieli mało, albo wręcz bardzo mało sytuacji do zdobycia bramki. Nawet w Olsztynie, gdzie straciliśmy bramkę, to rywal oddał tylko dwa strzały. Nasza gra defensywna, jako całego zespołu, wygląda nieźle. Bardzo dobrze to wyglądało w meczu ze Stalą Mielec i jeśli zagramy na tym samym poziomie w sobotę, to będzie dobrze.
- Na co zwrócić uwagę u przeciwnika? Na pewno stałe fragmenty gry, mam tu na myśli przede wszystkim daleko wyrzucane auty, bo nawet boczny obrońca, Szymusik, potrafi w takich sytuacjach znaleźć i strzelić bramkę. Warta dobrze funkcjonuje jako zespół i tak też bronią dostępu do bramki. Są zdyscyplinowani w defensywie, ale też po przejęciu piłki potrafią szybko zagrać do przodu. Najlepiej po prostu szybko strzelić bramkę i kontrolować mecz.