Łukasz Norkowski: Staram się grać kreatywnie
Zapraszamy na pierwszą rozmowę z naszym nowym zawodnikiem, 19-letnim Łukaszem Norkowskim.
Witamy w Jastrzębiu! Jak to jest podpisać kontrakt z GKS-em?
Łukasz Norkowski: Na pewno to bardzo fajne uczucie. Myślę, że było i będzie warto i cieszę się, że trafiłem do GKS-u.
W poprzednim sezonie awansowałeś do drugiej ligi z rezerwami Lecha Poznań, w których byłeś podstawowym zawodnikiem. Nie chciałeś zostać w Poznaniu?
Od początku byłem nastawiony na szukanie nowych wyzwań i wiedziałem, że przyda mi się coś nowego, dlatego też zdecydowałem się na ten transfer.
Jesteś bardzo młodym zawodnikiem i będzie to dla Ciebie pierwsza tak długa i daleka rozłąka z rodzinnymi stronami. Jesteś na to przygotowany?
Faktycznie, będę dość daleko od domu rodzinnego, ale przez sześć lat mieszkałem w internacie i też nie miałem tak częstego kontaktu z rodziną. Oprócz tego telefonicznego. Teraz jednak nie przywiązuję do tej odległości tak wielkiej wagi, rodzice będą mnie odwiedzać. Mam nadzieję, że sobie spokojnie poradzę.
Twój kolega, Maciek Spychała, po sezonie spędzonym w Jastrzębiu „awansował” do Wisły Płock występującej w ekstraklasie. Masz taki sam plan?
Póki co nie skupiam się na tym. Najważniejsze będzie, żeby dobrze się pokazać w pierwszej lidze i osiągnąć z zespołem jak najlepsze wyniki.
Kolejny Twój znajomy z Lecha, Marek Mróz, gra od kilku miesięcy w Jastrzębiu. Pytałeś ich o opinię przed podpisaniem kontraktu?
Tak, rozmawiałem sporo z Markiem na ten temat. Z Maćkiem z kolei spotkałem się w wakacje, spędziliśmy razem trochę czasu i opowiedział mi, jak funkcjonuje klub i jak wszystko wygląda od środka. Byłem przygotowany na to, co tutaj zastałem.
Zachęcili?
Zdecydowanie zachęcili. Powiedzieli, że w szatni panuje bardzo fajna atmosfera, a piłkarsko każdy prezentuje wysoki poziom i że będzie to klub, który na pewno będzie się liczył na zapleczu ekstraklasy.
Jakim jesteś typem zawodnika?
Na pewno lubię grać ofensywnie i kreatywnie. To jest chyba moją główną zaletą. Chociaż brakuje mi jeszcze trochę fizyczności, to nie zapominam o defensywie i mam w meczach sporo odbiorów piłki. A w ofensywie prostopadłe podania między liniami – staram się tego szukać i chyba mi to nie najgorzej wychodzi.