Michał Bojdys: Można się spodziewać zaciętego meczu
- Strzelają dużo bramek, więc musimy być przygotowani na ich napastników i skrzydłowych. Na pewno można się spodziewać zaciętego meczu - mówi przed środowym meczu w Radomiu obrońca GKS-u Jastrzębie, Michał Bojdys.
O początku sezonu…
- Mogło być zdecydowanie lepiej, przede wszystkim jeśli chodzi o dorobek punktowy. Tym bardziej, że teraz czekają nas dwa ciężkie wyjazdy, gdzie o punkty na pewno nie będzie łatwo. Nie ma jednak dramatu, teraz koncentrujemy się na meczu w Radomiu, gdzie jedziemy po zwycięstwo.
O formie zespołu…
- Taka jest piłka, że popełnia się błędy. To prawda, że w ostatnich meczach popełniamy ich więcej i bramki tracimy trochę za łatwo. Na pewno musimy nad tym pracować. Nie chcę zwalać tego na brak koncentracji, ale jest tych błędów za dużo i musimy je wyeliminować.
O debiucie w pierwszej lidze…
- Ciężko powiedzieć, czego się spodziewałem. Na pewno jest wyższy poziom niż w II lidze, większa intensywność gry, tempo. Tak naprawdę same plusy. Muszę się jednak do tego dostosować, bo ostatni mecz nie wyszedł mi tak, jak bym sobie tego życzył. Nie złapałem od początku meczu odpowiedniej jakości i miałem za dużo prostych strat przy wprowadzaniu piłki, grałem chwilami zbyt nerwowo. Muszę pracować dalej i z czasem będzie coraz lepiej.
O meczu z Radomiakiem…
- Na pewno jest to zespół mocno ofensywny. Gdy grałem przeciwko nim w poprzednim sezonie, to dali mi się poznać właśnie z tej strony, że do przodu grają bardzo dobrze, a gorzej z defensywą. Strzelają dużo bramek, więc musimy być przygotowani na ich napastników i skrzydłowych. Na pewno można się spodziewać zaciętego meczu.
- Zdecydowanie lepiej gra się przy pełnych trybunach, a tego można się spodziewać w Radomiu. Po to też się gra, żeby poczuć dreszczyk emocji. Jeśli jest jakaś „wojenka” na trybunach, to u nas też się podnosi adrenalina, więc to działa w dwie strony i pomaga.