Mariusz Pawełek: Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną
Po spotkaniu w Grudziądzu przed kamerami Polsatu Sport stanął nasz najbardziej doświadczony zawodnik, Mariusz Pawełek. O to, co nasz bramkarz powiedział w rozmowie z reporterem.
- Nie wiem, czy remis w tym spotkaniu jest wynikiem sprawiedliwym, bo mieliśmy klarowniejsze sytuacje pod bramką przeciwnika. Brakowało „kropki nad i”, jak choćby w przypadku Petra Galuski czy Farida Alego. Szkoda tego, bo w pierwszej połowie też były sytuacje, które mogliśmy zamienić na bramkę. Nie wykorzystaliśmy ich i przez to pojawiła się nerwówka. Widać jednak, że jest w zespole jedność, jeden walczy za drugiego i każdy chce, przez co przeciwnik też nie stworzył sobie zbyt wielu sytuacji.
- Byliśmy przygotowani przez trenera na to, co Olimpia może zagrać. Rywale mieli właściwie jedną groźną sytuację, gdy Bartek Jaroszek wybijał piłkę z linii bramkowej po moim błędzie. To pokazuje, że jesteśmy zespołem, pomagamy sobie i oby wyglądało to do ostatniego meczu tak, jak dzisiaj. Grudziądz to jest jednak ciężki teren, również walczą o utrzymanie, przez co takie mecze nie są łatwe, ale pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną.
- Żaden mecz nie jest łatwy i my też czekamy w końcu na to przełamanie u siebie. Był zalążek dobrej gry do momentu straty głupiej bramki w meczu z Podbeskidziem, bo rywale kreują sobie sytuacje z naszych strat przy wyprowadzaniu piłki, czym ich napędzamy. Musimy być przede wszystkim cierpliwi i przygotowywać spokojnie akcje od tyłu, a wtedy będzie dobrze.
- Z przodu mamy doświadczonych zawodników, więc pytanie o zimną krew czy celne strzały powinno być raczej do nich. Brakuje nam bramki, żeby to „poszło”, bo w tym momencie rywal by się odkrył, więc musimy się w końcu przełamać. Chciałbym też w końcu wygrać mecz u siebie, przy Harcerskiej, bo czekamy na to już długo.