Kamil Jadach: Trzeba pozytywnie patrzeć w przyszłość
- Mieliśmy plan na ten mecz, ale przede wszystkim nie chcieliśmy stracić bramki, co nam się udało, dlatego w przyszłość patrzymy pozytywnie – powiedział po spotkaniu w Grudziądzu Kamil Jadach.
- Myślę, że mieliśmy dogodniejsze szansę od Olimpii, jak choćby słupek po uderzeniu Petra. Jest to, tak jak trener powiedział w szatni, jakiś zalążek naszej dobrej gry. Nie straciliśmy bramki po raz pierwszy od wznowienia rozgrywek. Szkoda, bo mogliśmy wygrać, ale mamy pokorę, szanujmy ten punkt i przygotowujemy się do niedzielnego spotkania z Termaliką.
- Nie jesteśmy Barceloną ani Realem Madryt, żeby grać perfekcyjnie w ataku pozycyjnym, do czego byliśmy zmuszeni w drugiej połowie. Mieliśmy plan na ten mecz, a przede wszystkim nie chcieliśmy stracić bramki, co nam się udało, dlatego w przyszłość patrzymy pozytywnie.
- Ostatnio każdy mecz był dla nas coraz ważniejszy, aż przyszły spotkania, w których rangą jest utrzymanie. W dwóch ostatnich kolejkach gramy z zespołami, które walczą o baraże, a my o coś także wielkiego, ale szkoda, że chodzi o dwie strony tabeli. My na pewno nogi nie odpuścimy i będziemy walczyć o punkty.
- W naszej sytuacji powinniśmy szukać przede wszystkim pozytywów. Tym pozytywem jest zagranie meczu na zero z tyłu, ale będziemy starać się poprawiać błędy, które trenerzy nam wytkną na najbliższej analizie.
- Nowy trener to zawsze jakieś nowości, od każdego trenera coś się uczymy. Trener Ściebura zauważył nasze bolączki jeśli chodzi o grę w defensywie i próbuje nad tym z nami pracować i cieszy to, że są tego efekty. Ktoś może powiedzieć, że graliśmy dziś z drużyną, która zajmuje miejsca blisko strefy spadkowej, ale jak mówiłem, trzeba wyciągać pozytywy i pozytywnie patrzeć w przyszłość.