„Byliśmy na boisku zespołem”
Odra Opole jest wyjątkowo szczęśliwym rywalem dla Farida Alego. Nasz pomocnik zdobył w sobotę piątego gola w piątym meczu przeciwko temu zespołowi w Fortuna 1 Lidze, przyczyniając się do zwycięstwa i przerwania serii meczów bez wygranej. Przeczytajcie, co powiedział po tym spotkaniu.
- Przed każdym meczem, które do tej pory przegraliśmy, nastawialiśmy się na zwycięstwo i tak samo było dzisiaj. Mieliśmy trudny okres, każdy dawał z siebie wszystko, ale nie wychodziło, mieliśmy pecha. Po meczu z Puszczą powiedzieliśmy sobie z zespołem, że kiedy, jak nie teraz i gdzie, jeśli nie w Opolu. Że musimy dać z siebie 100%. W każdym meczu tak było, ale przeciwko Odrze musimy być zespołem, pomagać sobie, walczyć z zaangażowaniem, iść za sobą jak w ogień, a wtedy będzie zwycięstwo. I dzisiaj to wszystko było i czuliśmy na boisku, jak sobie pomagamy i się wspieramy. Jak tak będzie funkcjonował ten zespół, to będą punkty i będziemy wygrywać. Każdy zdawał sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ale pokazaliśmy, że jak na boisku będzie drużyna, to będą też punkty.
- Tak się składa, że w prawie każdym meczu z Odrą strzelam bramkę, ale nie wiem, skąd to się bierze. W każdym spotkaniu chcę zdobyć gola, pomóc drużynie i wygrać, ale wychodzi tak, że najczęściej strzelam w Opolu. Może chcą, żebym im strzelał? Cieszę się z tego, ale najważniejsze są trzy punkty. Musimy walczyć dalej, bo liga jest długa, a my mamy swoje zadania i plan na cały sezon, który musimy konsekwentnie zrealizować.
- Kiedyś pech musiał się skończyć. Kto oglądał mecze w Niecieczy i Tychach to wie, że graliśmy dobrze. Mieliśmy sporo sytuacji, w Niecieczy dwukrotnie trafiliśmy w słupek. Po każdym meczu byliśmy załamani i nie wiedzieliśmy, dlaczego mamy takiego pecha. Dobrze, że w końcu to się skończyło i w Opolu szczęście obróciło się na naszą korzyść. Dzisiaj wszyscy widzieli, że byliśmy na boisku zespołem. Po meczu, w szatni, każdy mógł spojrzeć drugiemu w oczy z uśmiechem, pośpiewać, potańczyć i cieszyć się z tego meczu.