„Nie boimy się żadnego zespołu”
- Nie patrzymy na to, z kim akurat będziemy grać, staramy się odciąć od tego, jak wygląda tabela. Chcemy zdobyć po prostu w tej rundzie jak najwięcej punktów – mówi przed meczem z Resovią Rzeszów nasz pomocnik, Michał Kuczałek.
- Mieliśmy analizę meczu z ŁKS-em i wiemy, w jakich sytuacjach i akcjach zachowaliśmy się zbyt nerwowo, a być może te akcje pozwoliłyby nam zdobyć kolejną bramkę. Szkoda, że nie udało się tego wykorzystać, ale to był pierwszy mecz ligowy w tym roku i wkradło się też trochę nerwowości. Mimo wszystko szanujemy ten punkt, bo ŁKS jest bardzo dobrym zespołem.
- To spotkanie pokazało, że okres przygotowawczy przepracowaliśmy dobrze i byliśmy odpowiednio przygotowani do tej inauguracji. Udowodniliśmy, że nie jesteśmy złą drużyną, co pokazał zarówno wynik, jak i nasza gra.
- Znam dobrze zawodników z Resovii i wiem, że to dobry zespół. Mamy jednak swój plan na ten mecz i jedziemy do Rzeszowa tylko po trzy punkty, nie interesuje nas remis. Nie boimy się żadnego zespołu w pierwszej lidze. Mamy jasno postawiony cel na te najbliższe miesiące i wiemy, że jest to do zrobienia. Zdajemy sobie sprawę, co po meczu z ŁKS-em mamy do poprawy i wierzymy, że w Rzeszowie będzie dobrze.
- Wszyscy wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Skupiamy się jednak na każdym meczu, który jest przed nami. Nie patrzymy na to, z kim akurat będziemy grać, staramy się odciąć od tego, jak wygląda tabela. Chcemy zdobyć po prostu zdobyć w tej rundzie jak najwięcej punktów, co na koniec sezonu powinno dać efekt w tabeli ligowej.
- Od sytuacji za naszą wschodnią granicą nie da się uciec, bo to wszystko dzieje się blisko nas. Ja sam również to przeżywam, bo mam - jak większość - znajomych w Ukrainie. Staramy się wzajemnie wspierać i pomagać, przede wszystkim jeśli chodzi o naszych zawodników z Ukrainy. Mamy jednak świadomość, że gdy przychodzi mecz, to trzeba się skupić na robocie i starać się zamknąć wszystkie inne tematy.
- Jestem dumny z tego, że mi zaufano i powierzono opaskę kapitana jako jednemu z trzech zawodników. Na pewno będę robił wszystko, aby poprowadzić drużynę do wygranej i żeby wszyscy czuli w tej sytuacji komfort.
- W poprzednim sezonie grałem w Resovii, ale to już chyba nie jest ten etap, żebym z tego powodu odczuwał jakieś dodatkowe emocje. Teraz najważniejszy jest GKS Jastrzębie i skupienie się na naszych celach.