Historia jastrzębskiego futbolu (część 7)
Marcin Boratyn opisuje sezon 1971/72, który GKS Jastrzębie zakończył awansem do III ligi.
Do sezonu 1971/72 piłkarze GKS Jastrzębie przystępowali w roli głównych pretendentów do awansu do III ligi. W pierwszych meczach nie zagrali jednak zbyt przekonywująco. Zwycięstwo i trzy remisy – taki dorobek po 4 kolejkach trudno było uznać za wymarzony. Na szczęście inni rywale również gubili punkty. W następnych spotkaniach jastrzębianie zaczęli radzić sobie znacznie lepiej. Wprawdzie do końca rundy przytrafiły im się dwie jednobramkowe porażki, ale nie miały one większego wpływu na pozycję GKS w tabeli. Podopieczni trenera Marcelego Strzykalskiego zakończyli rundę jesienną na drugim miejscu ze stratą 1 punktu do Płomienia Milowice. Ogólnie zespół musiał prezentować się dobrze, skoro prasa, zwykle nie szczędząca mu krytyki, teraz rozpływała się nad poziomem gry jastrzębian. Przede wszystkim znakomicie poradzili sobie z głównym rywalem – Płomieniem, którego pokonali u siebie 2:0. „Gospodarze zaimponowali dobrą kondycją, potrafili przyspieszać tempo gry i narzucić przeciwnikowi swój styl walki” – zachwalała jedna z gazet. Równie dobrze zagrali z innym groźnym przeciwnikiem – Zagłębianką Dąbrowa Górnicza. W ostatnim meczu rundy „bojowo walcząca drużyna GKS” pokonała gospodarzy 2:1.
Działacze nie kryli zadowolenia. Dał temu wyraz kierownik sekcji Stanisław Koczor, który udzielił krótkiego wywiadu dla prasy. Przedstawił w nim bardzo rzeczową analizę gry jastrzębian zwracając m.in. uwagę, że dwa niewykorzystane karne kosztowały nas utratę dwóch punktów, a co za tym idzie pozycję lidera. Ogólnie jednak pozytywnie oceniał postawę piłkarzy. Zapytany o przygotowania do rundy wiosennej, odparł, że „nie należy oczekiwać większych zmian” oraz, że „będziemy jeszcze intensywniej szkolić juniorów i trampkarzy”. Mimo to zimą sprowadzono kilku zawodników: Kokoszkę i Gawrona z Zagłębia Wałbrzych oraz Paszka i Gluzę z Kuźni Ustroń. Oprócz wspomnianych zawodników trzon drużyny stanowili: Poremba, Trąbka, Adamiec, Rzyska, Oleś, Trutwin, Wojtek, Potrawa, Majcherek, Maniurka, Gładyś, Twardowski, Kopiec, Grajner. Zespół przejął duet trenerski – Karol Okoń i Witold Wilczek.
Początek rundy wiosennej potwierdził, że Jastrzębie będzie głównym kandydatem do awansu. W pierwszym meczu GKS rozbił Victorię Częstochowa 4:2, a jedną z bramek zdobył debiutujący Edward Kokoszka. Zwycięstwo to pozwoliło wyprzedzić Płomień w tabeli. W kolejnych meczach GKS Jastrzębie kontynuował serię zwycięstw. W pierwszych 9 meczach rundy wiosennej wywalczył komplet punktów! Doliczając dwa spotkania z jesieni składało się to na niesamowitą serię 11 zwycięstw z rzędu. Szczególne powody do zadowolenia mieli kibice w meczu z Ruchem Radzionków, który otrzymał surową lekcję futbolu – jastrzębianie zaaplikowali rywalom aż 6 bramek, nie tracąc żadnej. Wysokie zwycięstwa odnieśli górnicy także w meczach z Zagłębiem Dąbrowa Górnicza (4:0) i Zgodą Bielszowice (5:2). W tym kontekście dość nieoczekiwanie seria 11 zwycięstw zakończyła się w Knurowie, gdzie jastrzębianie polegli aż 1:4. Mimo tej wpadki GKS nadal miał 5 punktów przewagi nad drugą Zagłębianką. Do końca sezonu piłkarze z Jastrzębia tej przewagi nie roztrwonili, choć zdarzyła się jeszcze porażka w Milowicach. W ostatnim meczu sezonu jastrzębianie pokonali Zagłębiankę Dąbrowa Górnicza 3:1 i przypieczętowali upragniony awans do III ligi. Z tego historycznego meczu szczęśliwie zachowało się kilka zdjęć. Publikujemy jedno z nich – przedstawia nasz zespół w gronie działaczy. Stoją od lewej: K. Okoń i W. Wilczek (trenerzy), J. Oleś, A. Potrawa, J. Wojtek, O. Gawron, K. Maniurka, B. Majcherek, S. Koczor (kierownik sekcji), W. Chlebik (prezes klubu, dyrektor KWK „Moszczenica”), A. Dulek (wiceprezes). Klęczą od lewej: E. Kokoszka, Z. Kopiec, H. Trąbka, T. Twardowski, W. Gładyś.
Zespół z Jastrzębia istniał na piłkarskiej mapie Polski zaledwie od dekady, a miał na swoim koncie już kilka awansów. Wspomniany już Koczor tak przedstawił atuty ówczesnej drużyny: „Naszym najsilniejszym atutem jest dyscyplina gry polegająca na konsekwentnym realizowaniu ściśle określonych założeń taktycznych w każdym meczu. Zespół odznaczał się również dobrym przygotowaniem kondycyjnym, bojowością i poprawnym wyszkoleniem technicznym. Nie posiadamy w drużynie wielkich indywidualności, lecz dążymy do tego, żeby mieć kolektyw w pełnym tego słowa znaczeniu”. Kolektyw, dyscyplina i przygotowanie fizyczne – te cechy jak ulał pasowały do górniczego charakteru drużyny.