Historia jastrzębskiego futbolu (część 11)
W sezonie 1974/75 GKS Jastrzębie dosłownie o włos otarł się o awans do II ligi. W kolejnym sezonie spodziewano się, że podopieczni Jerzego Kuliga ponownie włączą się do walki o upragniony powrót na zaplecze ekstraklasy.
Początek rundy jesiennej był pomyślny dla GKS. Dwa zwycięstwa, nad Sarmacją Będzin i Górnikiem Pszów, dały jastrzębianom pozycję lidera. Niestety, w następnych dwóch meczach GKS zaliczył porażki z Górnikiem Radlin i AKS Chorzów, a to oznaczało konieczność nadrabiania strat. Cztery kolejne zwycięstwa pozwoliły dogonić lidera, Górnika Wojkowice. W 9 kolejce oba zespoły miały rozstrzygnąć, kto zasługuje na miano przodownika ligi. W Wojkowicach lepsi okazali się gospodarze. Ale… gdzie dwóch się bije, tam korzysta trzeci. Okazał się nim Górnik Knurów, który wykorzystał potknięcia Wojkowic i Jastrzębia i wysforował się na pierwsze miejsce w tabeli.
W sumie więc runda w wykonaniu GKS była dość udana, choć nierówna. Cieszyła skuteczność (24 gole w 13 meczach), ale jednocześnie zespół miał problemy w defensywie. Należy jednak pamiętać, że drużyna Jerzego Kuliga była jeszcze zaabsorbowana fascynującymi meczami w Pucharze Polski. Latem i jesienią jastrzębianie odprawili z kwitkiem Motor Praszka, Wisłę Kraków i Legię Warszawa.
Runda rewanżowa rozpoczęła się dopiero na początku kwietnia. Początek ligowej piłkarskiej wiosny był dla zawodników GKS mało udany. Remisy z Sarmacją Będzin i AKS Chorzów oraz porażka z głównym rywalem, Górnikiem Knurów, zostały przyjęte przez kibiców z tym większym rozczarowaniem, że tuż przed rozpoczęciem rundy piłkarze Kuliga pokonali w ćwierćfinale Pucharu Polski obrońcę trofeum, Stal Rzeszów. Jastrzębie spadło na 4 miejsce i od tej pory nie mogło sobie pozwalać na kolejne wpadki, jeśli poważnie myślało o awansie. Zawodnicy GKS zaczęli więc odrabiać straty i w kolejnych 7 meczach odnieśli komplet zwycięstw. Imponująca była skuteczność – 22 zdobyte bramki przy zaledwie 2 straconych. Niestety, Górnik Knurów, grał równie znakomicie i nie pozwolił się dogonić, tym bardziej, że w przedostatniej kolejce jastrzębianie zaledwie zremisowali u siebie z Walką Zabrze. GKS zdobył bramkę w końcówce meczu w dość dziwnych okolicznościach. Jeden z jastrzębian zagrał piłkę ręką, w reakcji na co zawodnik Walki złapał piłkę do rąk, aby wykonać rzut wolny. Tymczasem sędzia odgwizdał… rzut karny dla gospodarzy! „Jedenastka” została zamieniona na gola, ale zwycięstwa Jastrzębiu nie przyniosła…
Ostatni mecz sezonu już nie miał znaczenia. Wiadomo było, że Knurów nie przegra u siebie z Andaluzją Brzozowice. Wysokie wyjazdowe zwycięstwo nad Siemianowiczanką dało Jastrzębiu jedynie drugie miejsce. Liderem pozostał Knurów, który uzyskał prawo do dalszej walki o awans do II ligi.
Przypomnijmy nazwiska zawodników, którzy reprezentowali drużynę w sezonie 1975/76: Rajnard Koterba, Kazimierz Kędzior, Jan Stanaszek (bramkarze), Czesław Bugdoł, Maksymilian Czenczek, Henryk Dubek, Marcin Górecki, Edward Paszek, Ginter Langer, Piotr Lajda, Andrzej Wencel, Ryszard Duda, Martyn Fojcik, Lucjan Gadaj, Bolesław Buchalik, Jan Grządziel, Andrzej Pilch, Edward Kokoszka, Krzysztof Szwezig, Józef Tomala, Teodor Twardowski, Andrzej Gluza, Andrzej Malcherczyk.
Czy był to zatem sezon stracony? Cóż, drugi raz z rzędu awans był tak blisko. Ale przecież na osłodę kibice mieli wspaniałe przeżycia związane z fenomenalną postawą GKS Jastrzębie w Pucharze Polski. O tym jednak w następnym numerze.