W pierwszych minutach niewiele się działo. Żadna ze stron nie była w stanie bardziej zagrozić bramce rywala, przez co strzałów praktycznie nie było. Aż do 38. minuty. Wtedy to po dośrodkowaniu w pole karne Legionovii najlepiej w polu karnym zachował się Kamil Szymura i strzałem z kilku metrów pokonał Mateusza Kochalskiego. Tuż przed przerwą mogło prowadzenie mógł podwyższyć Wojciech Caniboł, który minimalnie niecelnie główkował po dośrodkowaniu Damiana Tronta.
Druga połowa zaczęła się od naszej przewagi. Groźnie było w 52. minucie, kiedy to z dystansu kąśliwie uderzał Szczęch, lecz Kochalski na raty poradził sobie z tym strzałem. Przyjezdni nie kwapili się do doprowadzenia do remisu, lecz w 64. minucie Grzegorz Drazik musiał wyjmować piłkę z siatki po niefortunnej interwencji Szymury, który próbując zablokować dośrodkowanie skierował piłkę do własnej bramki.
Remis jednak nie trwał długo. Zaledwie trzy minuty później na Stadionie Miejskim wybuchł szał radości po tym, jak spod linii piłkę wycofał Mazurkiewicz, a mocnym strzałem przy słupku golkiperowi Legionovii nie dał szans Dominik Szczęch. Dziesięć minut później było już pewne, że nikt nie zabierze nam awansu. Po zagraniu ręką w polu karnym arbiter podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Dominik Szczęch i pewnym strzałem zdobył trzeciego gola dla GKS-u.
Goście mogli zdobyć bramkę kontaktową kilkadziesiąt sekund później, gdy w sytuacji sam na sam znalazł się Kuśmierek, ale w ostatniej chwili jego strzał zablokował Szymura. Końcówka meczu to dominacja naszych zawodników i wyczekiwanie na ostatni gwizdek. Gdy wybrzmiał. Na trybunach zapanowała ogromna radość, podobnie jak i wśród zawodników, którzy długo świętowali z kibicami awans na zaplecze ekstraklasy.
19 maja, Jastrzębie-Zdrój, godz. 18:00
GKS 1962 Jastrzębie - Legionovia Legionowo 3:1 (1:0)
1:0 - Kamil Szymura (38 min.)
1:1 - Kamil Szymura (64 min., samobójcza)
2:1 - Dominik Szczęch (67 min.)
3:1 - Dominik Szczęch (77 min., rzut karny)
GKS 1962 Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Kacper Kawula, Piotr Pacholski, Kamil Szymura (k), Dominik Kulawiak, Oskar Mazurkiewicz (89. Bartosz Semeniuk), Marcin Ruda, Damian Tront, Dominik Szczęch (82. Dawid Weis), Wojciech Caniboł (73. Krzysztof Gancarczyk), Ville Salmikivi (87. Damian Zajączkowski).
Legionovia Legionowo: Mateusz Kochalski - Wojciech Szumilas, Mikołaj Grzelak (k), Klemen Nemanić, Michał Skwarczek (46. Grzegorz Mazurek), Mario Vasilji, Konrad Trzmiel (74. Gracjan Kuśmierek), Konrad Zaklika (84. Tomasz Wojcinowicz), Mateusz Leleno (87. Przemysław Rybkiewicz).
Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).
Żółte kartki: Szczęch (GKS) oraz Wojcinowicz (Legionovia).
Widzów: 1607
Spotkanie z Legionovią, tak jak wszystkie inne w II lidze, nie będzie jednak łatwe. Mimo, że nasz sobotni rywal nie ma już szans na utrzymanie, to z pewnością nie odda łatwo punktów. Spotkanie z liderem i kandydatem do awansu na pewno wyzwoli u rywali dodatkowe pokłady motywacji, którzy walczą o godne pożegnanie z II ligą, ale również o swoją przyszłość w kolejnym sezonie.
Legionovia szanse na utrzymanie straciła w ostatnim meczu z Garbarnią Kraków. Mimo, że przerwali serię zwycięstw Garbarni remisując u siebie 2:2, to zwycięstwo MKS-u Kluczbork sprawiło, że zespół prowadzony aktualnie przez Bartosza Tarachulskiego nie ma już nawet matematycznych szans na pozostanie w II lidze.
W spotkaniu rozegranym w Legionowie w październiku ubiegłego roku wygraliśmy 2:0, a na listę strzelców wpisali się Kamil Szymura i Wojciech Caniboł. Przed rewanżowym spotkaniem trener Jarosław Skrobacz ma jednak niemały ból głowy, ponieważ przy ustalaniu składu nie może brać pod uwagę Farida Alego, Bartosza Jaroszka, Kamila Jadacha i Daniela Szczepana, którzy muszą pauzować za żółte kartki obejrzane w Bełchatowie. Pod znakiem zapytania w dalszym ciągu stoi występ Kacpra Czajkowskiego, leczącego uraz kostki. Do składu wraca za to Damian Tront.
I na koniec ważna informacja organizacyjna. W przypadku wywalczenia awansu w spotkaniu z Legionovią, po meczu nie zostanie przeprowadzona feta na murawie wspólnie z piłkarzami, a to oczywiście z uwagi na trwającą w naszym mieście żałobę po katastrofie w kopalni Zofiówka. Z tego też powodu prosimy wszystkich kibiców o spokojnie opuszczenie stadionu po zakończeniu spotkania, bez względu na wynik.
Mecz rozpocznie się w sobotę, 19 maja, o godzinie 18:00. Bramy stadionu zostaną otwarte o godzinie 16:30, a od godziny 15:00 będziecie także mogli zakupić bilety w kasie stadionowej. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi portal Jas24Info.pl, a szczegóły znajdziecie w tym miejscu.
Sędzia Górecki prowadził tym sezonie 11 meczów II ligi i jedno III ligi. 4 listopada ubiegłego roku sędziował przy Harcerskiej derbowe spotkanie GKS 1962 Jastrzębie - ROW 1964 Rybnik, wygrane przez nasz zespół 2:1 po golach Daniela Szczepana i Kamila Adamka. W sumie w tym sezonie arbiter z Katowic w 12 prowadzonych meczach pokazał 57 żółtych kartek, 4 czerwone i podyktował 1 rzut karny.
Mecze prowadzone przez Mirosława Góreckiego w sezonie 2017/2018
Źródło: 90minut.pl
Jest to efekt żółtych kartek, jakie nasi zawodnicy otrzymali w spotkaniu przeciwko GKS-owi Bełchatów. Dla Farida i „Carlosa” były to czwarte napomnienia w tym sezonie, dla Daniela ósme, a Bartek Jaroszek obejrzał żółty kartonik dwunasty raz, co oznacza, że nie wystąpi zarówno z Legionovią, jak i Siarką Tarnobrzeg. Pod dużym znakiem zapytania stoi także występ Kacpra Czajkowskiego, który leczy uraz kostki.
Małym pocieszeniem jest z pewnością fakt, że trener Jarosław Skrobacz w sobotę będzie mógł skorzystać z usług Damiana Tronta, który z powodu ośmiu żółtych kartek nie zagrał w Bełchatowie. Zawodnikami, którzy w tej chwili zagrożeni są pauzą w kolejnym meczu z przypadku otrzymania żółtej kartki są Grzegorz Drazik (3 żółte kartki) i Dominik Kulawiak (7 żółtych kartek).