Galeria z meczu GKS 1962 Jastrzębie - Radomiak Radom.
Foto. Arkadiusz Kogut
Foto. Arkadiusz Kogut
Początek spotkania należał do GKS-u. Efektem ataków była szansa Szczepana już w 2. minucie spotkania, jednak ze strzałem naszego napastnika w bliższy róg poradził sobie Gostomski. W 11. minucie znowu było groźnie, a tym razem nożycami próbował uderzać Gancarczyk, lecz piłka poszybowała nad poprzeczką. Chwilę przed tą sytuacją boisko z powodu kontuzji musiał niestety opuścić Tomasz Dzida, którego zastąpił wracający do składu Kacper Kawula.
Po kolejnych kilkunastu minutach ponownie dał znać o sobie Daniel Szczepan, lecz zarówno w 24. Jak i 34. minucie główkował minimalnie niecelnie. Goście najgroźniej odpowiedzieli w 36. minucie, kiedy to nad poprzeczką główkował Agu. W 39. minucie mieliśmy wymarzoną okazję do objęcia prowadzenia. W polu karnym faulowany był Ali i sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Kamil Jadach, ale Gostomski wyczuł jego intencję i zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. W końcówce pierwszej połowy było jeszcze groźnie pod bramką Drazika, lecz nasz golkiper wyszedł z tej opresji obronną ręką.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli przyjezdni. Po rzucie rożnym w 51. minucie najsprytniej w polu karnym zachował się Agu i strzałem z kilku metrów przy słupku pokonał Drazika. Na odpowiedź nie musieliśmy czekać zbyt długo. Po sześciu minutach Krzysztof Gancarczyk zgrał dośrodkowaną piłkę wzdłuż linii bramkowej, a tam z najbliższej odległości do bramki wpakował ją Piotr Pacholski.
Z remisu nie cieszyliśmy się jednak długo. W 60. minucie Bartosz Jaroszek faulował w polu karnym zawodnika Radomiaka, za co otrzymał czerwona kartkę, a sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Leandro. Po stracie bramki i zawodnika nasz zespół ambitnie starał się odrobić straty, momentami zamykając nawet gości w ich polu karnym. Z tych ataków jednak przez długi czas niewiele wynikało, a Gostomski nie był zmuszony do trudnych interwencji. Dopiero w 80. minucie z ponad dwudziestu metrów minimalnie niecelnie uderzał Jadach, a w 89. minucie najwyżej do piłki wyskoczył Szczepan, ale piłka minęła słupek bramki Radomiaka o centymetry.
Niestety mimo ambitnej walki do ostatnich sekund i wizyt w polu karnym radomian Grzegorza Drazika, wynik meczu nie uległ zmianie i ze zwycięstwa cieszyli się przyjezdni. Dziękujemy jednak zawodnikom za walkę, a kibicom za fantastyczny doping! Teraz przed GKS-em wyjazd do Krakowa na mecz z Garbarnią.
28 kwietnia, Jastrzębie-Zdrój, godz. 17:00
GKS 1962 Jastrzębie - Radomiak Radom 1:2 (0:0)
0:1 - Chinonso Agu (51 min.)
1:1 - Piotr Pacholski (57 min.)
1:2 - Leandro (61 min., rzut karny)
GKS 1962 Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Dominik Kulawiak, Piotr Pacholski, Bartosz Jaroszek, Oskar Mazurkiewicz, Damian Tront, Krzysztof Gancarczyk, Tomasz Dzida (11. Kacper Kawula, 74. Dominik Szczęch), Kamil Jadach (k), Farid Ali (69. Dawid Weis), Daniel Szczepan.
Radomiak Radom: Hubert Gostomski - Michał Grudniewski, Bartosz Skowron, Damian Szuprytowski (82. Dawid Jabłoński), Leandro Pereira, Damian Jakubik, Chinonso Agu, Jakub Rolinc (66. Karol Hodowany), Martin Klabnik, Matthieu Yannick Bemba (50. Simon Colina Dominguez), Patryk Mikita.
Sędzia: Paweł Malec (Łódź).
Żółte kartki: Kulawiak, Szczęch (GKS) oraz Bemba, Grudniewski (Radomiak).
Czerwona kartka: Jaroszek (GKS)
Widzów: 2109
Dominik jest wychowankiem Szkółki Piłkarskiej MOSiR Jastrzębie, z której trafił do GKS-u 1962 Jastrzębie przed rozpoczęciem sezonu 2014/2015 i od razu stał się podstawowym zawodnikiem. Dominik zaliczył z GKS-em przed rokiem awans z III do II ligi, a obecnie jest na najlepszej drodze do wpisania do swojego piłkarskiego CV kolejnego awansu, tym razem na zaplecze ekstraklasy.
W bieżącym sezonie Dominik wystąpił na drugoligowych boiskach w 23 spotkaniach, przebywając na placu gry w sumie przez 1924 minuty. Ogólnie przez niespełna 4 lata „Kula” zagrał w zielono-czarno-żółtych barwach 86 meczów ligowych i 12 pucharowych, zdobywając w nich jedną bramkę.
Od początku sezonu Radomiak był wymieniany w gronie zespołów, które będą liczyły się w walce o awans do Nice I ligi. I rzeczywiście, radomianie cały czas znajdują się w czołówce tabeli, jednak w ostatnim czasie spisują się nieco gorzej, przez co ich sytuacja zaczyna się komplikować. Obecnie nasz sobotni rywal zajmuje 4. miejsce w tabeli z dwoma punktami przewagi nad Siarką Tarnobrzeg. Radomiak ma jednak jeden rozegrany mecz więcej.
Radomiak w tabeli rundy wiosennej znajduje się dopiero na 8. miejscu. W ośmiu meczach trzy razy wygrali, raz zremisowali i zanotowali aż cztery porażki. Te wyniki były na tyle niesatysfakcjonujące dla zarządu klubu z Radomia, że po ostatnim remisie ze Stalą Stalowa Wola rozstał się z trenerem Jerzym Cyrakiem, którego zastąpił dotychczasowy asystent, Grzegorz Opaliński i zadebiutuje w roli pierwszego trenera Radomiaka właśnie podczas sobotniego meczu w Jastrzębiu-Zdroju.
W pierwszym meczu rozegranym w Radomiu padł remis 1:1. GKS objął prowadzenie po golu Kamila Jadacha, a do wyrównania doprowadził w doliczonym czasie gry z kontrowersyjnego rzutu karnego Leandro.
W sobotnim spotkaniu trener GKS-u, Jarosław Skrobacz, na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Bartosza Semeniuka, który w Puławach otrzymał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie, co wiąże się z przymusowym jednym meczem pauzy. Swoje problemy ma także nasz rywal. Z powodu żółtych kartek na pewno nie zagrają Peter Mazan i Mateusz Zając. Do składu wraca z kolei najlepszy obecnie strzelec II ligi, Leandro.
Mecz z Radomiakiem może być kolejnym krokiem milowym GKS-u w stronę awansu na zaplecze ekstraklasy. Przy Harcerskiej zapowiada się zatem kolejny hit na boisku, ale również na trybunach, ponieważ na Stadionie Miejskim pojawią się także kibice z Radomia. Zapraszamy zatem wszystkich fanów do wsparcia naszych piłkarzy głośnym dopingiem, tak jak miało to miejsce w każdym poprzednim meczu. Bądźcie dwunastym zawodnikiem!
Mecz rozpocznie się o godzinie 17:00. Bramy Stadionu Miejskiego zostaną otwarte o godzinie 15:30. Cały czas możecie kupować bilety na to spotkanie przez stronę www.bilety.gksjastrzebie.com, do czego gorąco zachęcamy!
Arbiter z Łodzi prowadził w tym sezonie 10 meczów II ligi, w tym aż trzykrotnie GKS-owi 1962 Jastrzębie. Były to wygrane mecze z MKS-em Kluczbork (5:1 w Jastrzębiu-Zdroju), Siarką Tarnobrzeg (2:0 w Tarnobrzegu) oraz przegrany mecz w Poznaniu z Wartą (0:1). W sumie w tych dziesięciu meczach Paweł Malec pokazał 41 żółtych kartek (7 dla zawodników GKS-u), 2 czerwone kartki (jedna dla zawodnika GKS-u – w Tarnobrzegu dla Dominika Kulawiaka) oraz podyktował 5 rzutów karnych (jeden dla GKS-u w meczu z MKS-em Kluczbork).
Mecze prowadzone przez Pawła Malca w sezonie 2017/2018.
Źródło: 90minut.pl
OD 25 LAT Z WAMI
Od ćwierć wieku Kasa Stefczyka jest ostoją polskości na rynku finansowym. Dzięki rozbudowanej sieci placówek zapewnia Polakom godny dostęp do produktów i usług finansowych. Jednak Kasa Stefczyka to więcej niż tylko instytucja rynkowa. To marka hołdująca ideałom wywiedzionym z działalności swojego patrona - Franciszka Stefczyka, m.in. solidarności, demokracji poczucia wspólnej więzi. To marka, która kładzie duży nacisk na pomoc charytatywną, edukację oraz propagowanie polskich wartości.
Swoimi korzeniami Kasa Stefczyka sięga do tradycji XIX-wiecznych instytucji finansowych, które ratowały Polaków przed cudzoziemskim wyzyskiem. W XIX wieku Polacy byli skazani na pożyczki udzielane na wysoki procent przez zaborców. Obce mocarstwa przejmowały Polskę nie tylko zbrojnie, ale i ekonomicznie. Aby temu zapobiec, Polacy tworzyli spółdzielnie finansowe. Przodował w tym wielki Polak, Franciszek Stefczyk.
Po 1989 roku spółdzielczość finansowa odrodziła się, a w 1992 roku powstała Kasa Stefczyka. Kasa od początku swej działalności angażuje się w inicjatywy, w które często nie chcą angażować się konkurencyjne instytucje o kapitale zagranicznym. Wspiera akcje patriotyczne, katolickie, pomaga remontować kościoły, troszczy się o zabytki. Przede wszystkim jednak troszczy się o polskie rodziny.
Kasa Stefczyka już od 25 lat działa dla dobra swoich członków i zamierza nieustannie się rozwijać. Łączy dziś setki tysięcy polskich rodzin, które w zaufaniu powierzają Kasie swoje oszczędności. Tego zaufania Kasa Stefczyka nie zawodzi.
Sukcesy Kasy Stefczyka dostrzegają także przedstawiciele międzynarodowej społeczności unii kredytowych liczącej dziś 235 milionów ludzi w 109 krajach świata. To właśnie międzynarodowa społeczność podkreśla, że Kasa Stefczyka, w ciągu 25 lat działalności osiągnęła więcej, niż wiele krajów z tradycją spółdzielni kredytowych sięgającą 50-60 lat.
Witamy Kasę Stefczyka w gronie nowych partnerów GKS-u 1962 Jastrzębie! Dziękujemy za zaufanie, licząc jednocześnie na długą i owocną współpracę!