AKTUALNOŚCI

Zapraszamy do zapoznania się z opiniami trenerów Jarosława Skrobacza oraz Petra Němca po spotkaniu Warta Poznań - GKS 1962 Jastrzębie.

Jarosław Skrobacz (GKS 1962 Jastrzębie): Mecz rozpoczął się dla nas dobrze i pierwszą połowę graliśmy tak, jak planowaliśmy. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, chociaż może nie były one stu procentowe, ale było pod bramką Warty jakieś zagrożenie. Niestety nic nie wpadło. Po przerwie kluczem do zwycięstwa Warty była ich bardzo agresywna gra, z którą nie potrafiliśmy sobie poradzić i przegraliśmy. Bardzo szybko chcemy zapomnieć o tym meczu i myśleć o następnym.

Petr Němec (Warta Poznań): Mogę się zgodzić z trenerem GKS-u, bo pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była za dobra. W przerwie powiedzieliśmy sobie co zrobić, żeby przeciwnik nie dochodził do tylu sytuacji podbramkowych i to przyniosło efekt. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że po dwóch ostatnich spotkaniach, o których chciałbym jak najszybciej zapomnieć, zmobilizowaliśmy się i pokazaliśmy, że potrafimy grać. Bardzo się cieszę z postawy zawodników, którzy do tej pory nie grali, a w tym meczu wnieśli do zespołu walkę, której w poprzednich meczach nam brakowało.

Foto: Wiktoria Reorowicz/gksjastrzebie.com

W meczu 9. kolejki II ligi przegrywamy pierwszy mecz w tym sezonie w Poznaniu z miejscową Wartą 1:0. Jedynego gola dla poznaniaków zdobył w drugiej połowie Michał Przybyła.

Początek meczu należał nieznacznie do gospodarzy. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 8. minucie, którą strzałem głową zakończył Kieliba, lecz Drazik nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi groźnie w długi róg uderzał Jadach, ale piłka przeszła obok słupka. W 13. minucie poznaniacy ponownie strzałem głową próbowali pokonać Drazika, jednak nasz bramkarz ze strzałem Przybyły również sobie poradził.

Nasz zespół starał się rozmontować defensywę Warty głównie po akcjach skrzydłami, niestety liczne wrzutki nie przynosiły zamierzonego skutku. Najgroźniej pod bramką Adriana Lisa było w 20. minucie, kiedy to bramkarz Warty nie zdołał złapać wysokiego dośrodkowania, ale strzał Kulawiaka, który był najbliżej piłki, został zablokowany. Warta starała się przejąć inicjatywę do końca pierwszej połowy, lecz ostatecznie Drazik nie miał zbyt dużo pracy i pierwsze czterdzieści pięć minut zakończyło się bez bramek.

Pierwsze minuty drugiej połowy, podobnie jak pierwszej, należały do Warty. Gospodarze zdecydowanie zaatakowali, czego efektem były strzały Biegańskiego i  Dejewskiego, jednak pierwszy poszybował wysoko  nad bramką, a z drugim poradził sobie Drazik. Po okresie dominacji gospodarzy do głosu doszedł nasz zespół, lecz w poczynaniach ofensywnych brakowało postawienia „kropki nad i”.

Gdy gra się nieco wyrównała, błąd popełniła nasza defensywa i po dośrodkowaniu z prawej strony mocnym strzałem głową pod poprzeczkę Michał Przybyła wyprowadził Wartę na prowadzenie. Gospodarze po strzelonej bramce grali mądrze, nie dopuszczając nas pod swoją bramkę. Mimo rozpaczliwych prób ataków wynik nie uległ zmianie aż do końcowego gwizdka sędziego i po raz pierwszy w tym sezonie musimy przełknąć gorycz porażki.

16 września, Poznań, godzina 16:00
Warta Poznań - GKS 1962 Jastrzębie 1:0 (0:0)
1:0 - Michał Przybyła (71 min.)

Warta Poznań: Adrian Lis - Tomasz Dejewski, Jakub Kiełb, Bartosz Kieliba, Adrian Laskowski, Radosław Jasiński, Wiktor Patrzykąt, Krzysztof Biegański (88. Nikodem Fiedosewicz), Adrian Cierpka, Michał Przybyła (84. Hubert Antkowiak), Bartosz Kalupa.

GKS 1962 Jastrzębie: Grzegorz Drazik – Oskar Mazurkiewicz, Kacper Kawula, Kamil Szymura, Dominik Kulawiak, Bartosz Semeniuk (69. Dominik Szczęch), Damian Tront, Farid Ali, Krzysztof Gancarczyk (75. Wojciech Caniboł), Kamil Jadach, Daniel Szczepan (86. Tomasz Dzida).

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).
Żółte kartki: Kalupa (Warta) oraz Gancarczyk, Szczepan, Caniboł (GKS).

fot.Arkadiusz Kogut/gksjastrzebie.com

Trener Jarosław Skrobacz podał skład GKS-u 1962 Jastrzębie, jaki rozpocznie spotkanie przeciwko Warcie Poznań.

W porównaniu do ostatniego spotkania z Olimpią Elbląg doszło do trzech zmian. Na środek obrony w miejsce Piotra Pacholskiego, który wystąpił w dwóch ostatnich meczach, wraca Kacper Kawula. W środku pola po raz pierwszy od spotkania z Gryfem Wejherowo spotkanie rozpocznie Damian Tront, zastępując Marcina Rudę. Trzecia zmiana ma miejsce w linii ataku. W podstawowej jedenastce zamiast Wojciecha Caniboła wyjdzie Daniel Szczepan. W osiemnastce meczowej nie zmieścili się tym razem Dawid Weis, Tomasz Musioł oraz Szymon Stach.

GKS 1962 Jastrzębie: Grzegorz Drazik - Oskar Mazurkiewicz, Kacper Kawula, Kamil Szymura, Dominik Kulawiak, Bartosz Semeniuk, Damian Tront, Farid Ali, Krzysztof Gancarczyk, Kamil Jadach, Daniel Szczepan.

Ławka rezerwowych: Bartosz Szelong, Piotr Pacholski, Wojciech Caniboł, Marcin Ruda, Tomasz Dzida, Damian Zajączkowski, Dominik Szczęch.

Drugi odcinek serii „Ze szpica” w tym sezonie. Tym razem przepytywanym był nasz obrońca, Kacper Kawula. Zapraszamy!

Najlepszy piłkarz, przeciwko któremu grałeś?
Piotr Grzelczak

Najlepszy piłkarz, z którym grałeś?
Kamil Jadach

Piłkarski idol?
Sergio Ramos

Ulubiony klub zagranicą?
Real Madryt

Najlepszy trener?
Sir Alex Ferguson

Najlepszy mecz w Twoim wykonaniu?
Mam nadzieję, że dopiero przede mną

Najgorszy mecz w Twoim wykonaniu?
Przegrany u siebie 1:2 ze Zdzieszowicami w sezonie 14/15

Przesąd przed meczem?
Nie mam

Kto z GKS-u zrobi największą karierę?
Damian Tront

Najlepszy dowcip z szatni?
Dużo tego było

Największy dowcipniś w GKS-ie?
Daniel Szczepan

Najlepszy obecnie piłkarz II ligi?
Farid Ali

Twój pseudonim w drużynie?
Kawul

Hobby?
Książki, muzyka, aktywne spędzanie czasu

Ulubiona potrawa?
Risotto

Ulubiona muzyka/wykonawca?
Co wpadnie w ucho

Ulubiona książka?
Nie mam ulubionej

Ulubiony film?
„Do utraty sił”

Ekstraklasa czy Premiership w tv?
FIFA na PlayStation

Twoja największa zaleta?
Myślę, że to, że nigdy nie odpuszczam

Twoja największa wada? 
Za szybko się denerwuję

W jakim klubie widzisz siebie za 5 lat?
Na razie skupiam się na tym, co jest teraz

Za 10?
Nie wybiegam tak daleko w przyszłość

Wymarzona liga, w której chciałbyś zagrać?
Premier League

Plan na „po karierze”? Coś związanego z piłką?
Zobaczymy, jak się życie potoczy

Które miejsce zajmie GKS w tym sezonie?
To się okaże na koniec sezonu

Kto awansuje do I ligi?
3 drużyny, które zdobędą najwięcej punktów

Foto: Andrzej Klocek

- Mamy zawodników o odpowiednich cechach ofensywnych i możemy się tylko cieszyć, że w każdym meczu stwarzamy sytuacje i potrafimy je wykorzystać - mówi przed meczem z Wartą Poznań trener GKS-u 1962 Jastrzębie, Jarosław Skrobacz.

 

W ostatnich trzech meczach jako pierwsi traciliśmy bramkę, w dodatku po dość, wydawałoby się, niegroźnych sytuacjach.

Jarosław Skrobacz: Rzeczywiście, stracone bramki w meczach ze Zniczem czy Olimpią były wybitnie po naszych błędach, przy prostym wyprowadzaniu piłki. Chociaż w Łodzi też straciliśmy po naszym sporym błędzie. Wydawałoby się, że to były w miarę bezpieczne sytuacje. Czego to jest wynikiem? Może brak odpowiedniej koncentracji. Mówiłem też zaraz po meczu z Elblągiem, że wkradła się może nawet jakaś odrobina nonszalancji i  zbyt duża pewność siebie. Przez to reakcje były o moment spóźnione, nie potrafiliśmy tego niebezpieczeństwa prawidłowo ocenić, że to jest właśnie ten moment, kiedy nie ma czasu na grę, tylko trzeba zagrać niekiedy brzydko, nawet w trybuny, ale żeby się prze takimi sytuacjami obronić. Mam nadzieję, że każda taka sytuacja uczy i teraz o każdą kolejną będziemy mądrzejsi. Mamy to szczęście, że te błędy jeszcze nie skutkują stratą punktów, ale wiadomo, że tak nie będzie zawsze.

Jednak żadnego z tych spotkań nie przegraliśmy, w drugich połowach odrabiając straty. Podejmujemy spore ryzyko w grze i póki co dobrze na tym wychodzimy.

Myślę, że każdy, kto przychodzi na stadion, czy to kibic, czy postronny obserwator, chce widzieć zespół, który gra do przodu. Na całe szczęście nie mamy zespołu, którym musimy się tylko bronić, ale możemy atakować. Mamy zawodników o odpowiednich cechach ofensywnych i możemy się tylko cieszyć, że w każdym meczu stwarzamy sytuacje i potrafimy je wykorzystać. Z drugiej strony nie narzekajmy jednak na naszą grę defensywną. Jakby nie było mamy cały czas w tej lidze najmniej straconych bramek. Oczywiście, że popełniamy błędy i te błędy będą. Niezależnie od tego, czy mecz jest wygrany, czy przegrany, to w każdym ileś tych błędów jest, ale nie wszystkie kończą się stratą bramki. Pojawiają się opinie, że w defensywie gramy słabo, ale myślę, że to jest troszeczkę na wyrost i jak ktoś będzie się przyczepić, to zawsze znajdzie się powód.

W spotkaniu przeciwko Olimpii Elbląg w wyjściowym składzie nastąpiła dość nieoczekiwana zmiana. Daniela Szczepana zastąpił Wojciech Caniboł, dla którego był to pierwszy mecz w tym sezonie w podstawowym składzie.

Myślę, że Danielowi, który grał wszystkie mecze od początku sezonu w pierwszym składzie, przydał się odpoczynek. Wojtek też cały czas zgłasza chęć i gotowość do grania. Obyśmy mieli tylko takie problemy, że wchodzi ktoś, kto jest w niezłej dyspozycji.

W sobotę mecz z Wartą Poznań, która zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Wydaje się, że nasz najbliższy rywal jest w małym dołku, bo dwa ostatnie mecze, z Błękitnymi Stargard i Stalą Stalowa Wola przegrali.

Czy ja wiem, czy są w dołku? Oglądałem ostatnie spotkanie Warty w Stalowej Woli i byli zespołem, który stworzył mnóstwo sytuacji. W końcówce Stal wybijała piłkę praktycznie z linii bramkowej. Przegrali, ale widać w tej drużynie jakiegoś kryzysu i porażka w Stalowej Woli też nie była po słabym spotkaniu. Czeka nas trudny mecz, tak jak każdy. Nie nastawiamy się w taki sposób, że gramy z Wartą, która zajmuje trzecie miejsce, czy z inną drużyną, która zajmuje na przykład miejsce czternaste. Jest połowa rundy i drużyny, które seryjnie wygrywały czy przegrywały, to jeszcze nie znaczy, że będą walczyć o awans albo o utrzymanie. Na takie oceny jest jeszcze za szybko. Warta to na pewno solidny zespół, dobrze ułożony taktycznie. Znając trenera Warty, Petra Nemca, ten zespół zawsze będzie chciał grać przede wszystkim bezpiecznie, dobrze od tyłu i jeśli nie będą popełniać błędów, to będą groźni dla najlepszych. W tej lidze każdy jednak błędy popełnia i jeśli rywal potrafi je wykorzystać, tak jak Stal w ostatnim meczu, to się przegrywa.

Jak przed tym spotkaniem wygląda sytuacja kadrowa? Mam tu przede wszystkim Damiana Tronta, który wrócił po kontuzji.

Jeśli chodzi o Damiana, to występem przeciwko Olimpii Elbląg potwierdził, że wszystko jest ok. Mamy jednak drobne problemy, ale mam nadzieję, że do dnia wyjazdu, czyli do piątku, wszystko się wyklaruje. Nie są to niebezpieczne urazy, ale czasami ktoś ze składu może wypaść.

wojciech.skrocki/gksjastrzebie.com

Przed nami 9. kolejka rozgrywek II ligi, w której zmierzymy się na wyjeździe w Poznaniu z miejscową Wartą.

Zespół z Poznania jest na początku rozgrywek jedną z rewelacji ligi. Po ośmiu kolejkach zespół prowadzony przez czeskiego trenera, Petra Nemca, zajmuje w tabeli trzecie miejsce z osiemnastoma punktami na koncie. Na uwagę zasługuje forma Warty w pierwszych sześciu meczach, w których poznaniacy zdobyli komplet punktów. W ostatnich dwóch spotkaniach dyspozycja naszego sobotniego rywala pozostawia jednak sporo do życzenia. O ile gra Warty, co podkreśla trener Jarosław Skrobacz, dalej zasługuje na uznanie, to zdobycze punktowe już niekoniecznie. Najpierw trzy punkty z Poznania wywiozła ekipa ze Stargardu, a w ostatni weekend lepsi od Warty okazali się zawodnicy Stali Stalowa Wola.

Na własnym terenie piłkarze Warty, oprócz wspomnianej porażki z Błękitnymi Stargard (1:2) odnotowali trzy zwycięstwa: z Rozwojem Katowice (3:1), ROW-em 1964 Rybnik (2:0) oraz MKS-em Kluczbork (3:0). Najlepszym strzelcem z czterema bramkami jest Adrian Laskowski.

Z zespołem Warty nasz zespół, jeszcze jako GKS Jastrzębie, mierzył się po raz ostatni na zapleczu ekstraklasy. W sezonie 2007/08 przy Harcerskiej wygraliśmy 2:1, a w rewanżu lepsi okazali się poznaniacy, zwyciężając 3:0. Z kolei 2008/09 w stolicy wielkopolski Warta wygrała 3:1, a w Jastrzębiu-Zdroju padł wynik 1:1.

Jak widać GKS nie może zbyt dobrze wspominać wypraw do Poznania. Optymizmem przed meczem  może napawać fakt, że do pełni zdrowia wrócił już kluczowy zawodnik środka pola, Damian Tront.   Miejmy więc nadzieję, że tym razem uda się przerwać złą passę i utrzymać pozycję lidera, na którą nasz zespół awansował po wygranej z Olimpią Elbląg.

Mecz rozpocznie się w sobotę, 16 września, o godzinie 16:00 w Poznaniu.

Relacja tekstowa zostanie przeprowadzona na FB klubowym.

fot:Radom24.pl

Informujemy, że uległa zmianie data meczu 11. kolejki II ligi, w której zmierzymy się na wyjeździe z Radomiakiem Radom.

Pierwotnie spotkanie miało zostać rozegrane w piątek, 29 września, o godzinie 18:30. Klub z Radomia zmienił jednak datę tego meczu na niedzielę, 1 października, na godzinę 17:00.

Ostatnie w GKS TV

Image
Adres:  ul. Harcerska 14b, 44-335 Jastrzębie Zdrój
E-mail: biuro@gksjastrzebie.com
Nr telefonu: (32) 732 72 05
Santander Consumer Bank 28 1090 2011 0000 0001 2159 1232
KRS: 0000379287   NIP: 633 221 99 67   REGON: 24 18 83 493
Wszelkie prawa zastrzeżone | All rights reserved © 2024 K.S. GKS 1962 Jastrzębie.
Projekt i realizacja Ahoj! Jastrzębie wydawca Mocnej Strony Miasta