Odnosimy drugie zwycięstwo z rzędu! Po dobrym meczu i bramkach Wojciecha Caniboła oraz Daniela Szczepana pokonujemy w Pawłowicach Śląskich miejscowy Pniówek 2:0.
Od początku spotkania nasz zespół narzucił Pniówkowi swój styl gry i kontrolował wydarzenia na boisku, co już w drugiej minucie mogło zakończyć się bramką. Po dośrodkowaniu Farida głową z kilku metrów uderzał Szczepan, jednak Bartosz Szelong końcami palców zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W osiemnastej minucie gospodarze stworzyli pierwsze i właściwie jedyne zagrożenie pod bramką Jakuba Świerczka w tej części gry, lecz ofiarną interwencją popisał się Kacper Kawula, blokując groźny strzał napastnika Pniówka. W odpowiedzi dwie dobre akcje naszego zespołu strzałami kończył Szczepan, ale ponownie górą okazał się Szelong, a po kolejnych kilkudziesięciu sekundach gospodarzy po strzale Caniboła uratowała poprzeczka.
W dwudziestej piątej minucie w końcu udało się otworzyć wynik spotkania. W polu karnym na czystej pozycji faulowany był Farid Ali, za co Sławomir Szary obejrzał czerwoną kartkę, a do piłki podszedł Caniboł i pewnym strzałem w środek nie dał szans Szelongowi. W trzydziestej minucie golkiper Pniówka ponownie uratował swój zespół przed stratą gola, wybijając na róg centrostrzał Farida z rzutu wolnego, który zmierzał tuż pod poprzeczkę a sto 120 sekund później musiał ratować się interwencją poza polem karnym, wybijając piłkę rękami, za co obejrzał żółtą kartkę, a my mieliśmy rzut wolny z siedemnastu metrów. Do piłki podszedł Kamil Szymura i uderzył płasko przy słupku, czym nie zdołał zaskoczyć Szelonga, który wybił piłkę za linię końcową.
W pierwszych minutach drugiej połowy inicjatywę przejęli pawłowiczanie, jednak niewiele z ich ataków wynikało, ponieważ nie mieli żadnego sposobu na sforsowanie naszej dobrze dysponowanej defensywy. W sześćdziesiątej czwartej minucie było już jednak 2:0 dla GKS-u. Piłkę po strzale z dystansu „wypluł” przed siebie Szelong, a najszybciej przy niej znalazł się Ali, który przytomnie zagrał do Szczepana, a ten pewnym uderzeniem wpakował piłkę do bramki.
Po zdobyciu drugiej bramki nasi zawodnicy spokojnie kontrolowali przebieg gry, a Pniówek starał się wychodzić z nielicznymi kontrami, które bez problemów zatrzymywali nasi obrońcy. W siedemdziesiątej piątej minucie bliski podwyższenia prowadzenia strzałem zza pola karnego był Szczepan, lecz tym razem Szelonga uratował słupek. W końcówce gospodarze starali się zdobyć przynajmniej honorowego gola. Nie zmusili jednak Świerczka do żadnej interwencji i ostatecznie po bardzo dobrym spotkaniu pokonujemy Pniówek Pawłowice Śląskie 2:0 i utrzymujemy dwu punktową przewagę nad Ruchem Zdzieszowice.
27 maja, Pawłowice Śląskie, godz. 17:00
Pniówek Pawłowice Śląskie - GKS 1962 Jastrzębie 0:2 (0:1)
0:1 - Wojciech Caniboł (25 min., rzut karny)
0:2 - Daniel Szczepan (64 min.)
Pniówek Pawłowice Śląskie: Szelong - Adamek, Lalko (68. Goik), Ciuberek, Szary, Benek (55. Morcinek), Szczyrba (66. Krakowski), Semeniuk, Kostecki, Żak (66. Majsner), Mazurek.
GKS 1962 Jastrzębie: Jakub Świerczek – Dominik Kulawiak, Kacper Kawula, Kamil Szymura, Dawid Weis, Farid Ali (90. Piotr Trąd), Damian Tront, Dominik Szczęch, Wojciech Caniboł (83. Damian Zajączkowski), Kamil Jadach (76. Marcin Ruda), Daniel Szczepan (87. Maciej Gaszka).
Sędzia: Bartosz Owsiany (Opole).
Żółte kartki: Lalko, Mazurek (Pniówek) oraz Kulawiak (GKS).
Czerwona kartka: Szary (Pniówek).
Widzów: 500.